Hiszpanie do przerwy prowadzili 14:11, ale w drugiej połowie zdołali zdobyć tylko dziewięć goli i z boiska schodzili pokonani. "O wyniku meczu zadecydowała druga połowa, w której bardzo dobrze w bramce rywali spisywał się Niklas Landin. Ale w ogóle cała drużyna Dani w drugiej połowie grała świetnie, a my zupełnie odwrotnie. Zagraliśmy źle w obronie i źle w ataku. Nie mogliśmy sobie poradzić z aktywną orboną rywali i znaleźć sposobu na zdobywanie goli" - ocenił po spotkaniu Cadenas. W zupełnie innym nastroju był trener Duńczyków Gudmundur Gudmundsson. "W pierwszej połowie nasza defensywa nie funkcjonowała na początku tak jak trzeba. W drugiej połowie było już z tym znacznie lepiej. Dobrze też graliśmy w ataku. Jestem bardzo szczęśliwy ze zwycięstwa" - przyznał szkoleniowiec. Radości nie ukrywał też jego podopieczny Henrik Toft. "Jestem przeszczęśliwy, bo wygraliśmy z bardzo silnym przeciwnikiem. Mamy sześć punktów w grupie, ale to jeszcze niczego nie przesądza. Teraz przed nami kolejne dwa trudne mecze ze Szwecją i Niemcami. Oba zespoły znamy i jestem dobrej myśli" - zakończył. Dania pozostaje niepokonana w mistrzostwach, a Hiszpania zanotowała pierwszą porażkę. W kolejnym meczu Duńczycy zmierzą się ze Szwecją, a Hiszpanie z Węgrami. Oba pojedynki zostaną rozegrane we wtorek.