Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Djukanović pogniewał się na trenera i opuścił reprezentację. O decyzji 36-letni zawodnik poinformował na portalu społecznościowym. "Postanowiłem wrócić do Serbii ze względu na złą organizację i nieodpowiedzialne zachowanie niektórych ludzi w naszym zespole. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Chłopakom życzę powodzenia w dalszej rywalizacji" - napisał. W tej sytuacji we wtorkowym (godz. 18.15) spotkaniu z Macedonią trener Serbów Dejan Perić będzie mógł skorzystać albo z Darko Stanicia, albo Dragana Marjanaca. Ten drugi miał i tak zastąpić Djukanovicia w meczowej "16" na ostatni mecz gr. D w Krakowie. "Mam prawo dokonać zmiany bramkarza i zrobiłem to, bo nie jestem zadowolony z formy Djukanovicia" - zaznaczył selekcjoner "Orłów" Perić. W odpowiedzi na pismo bramkarza, pozostali zawodnicy i sztab szkoleniowy wystosowali komunikat, który każdy z nich podpisał (skan pisma zamieściły bałkańskie media). Potępili w nim zachowanie Djukanovicia. "Informacje o nieodpowiedzialnym zachowaniu i złej organizacji nie są prawdziwe. Ma to związek z jego osobistym niezadowoleniem" - napisali i podkreślili, że wycofanie go z występu przeciwko Macedonii nie oznaczało przecież końca jego udział w polskim Euro. W dotychczasowych meczach najlepiej w serbskiej ekipie spisywali się były i obecny gracz Orlen Wisły Płock, tj. Petar Nenadić i Ivan Nikcević, a także Zarko Sesum. We wcześniejszych meczach Serbowie przegrali z Polakami 28-29 i broniącymi tytułu Francuzami 26-36. Konfrontacja z Macedończykami dla obu ekip jest z gatunku "ostatniej szansy". "Biało-czerwoni" i Francuzi są pewni awansu do drugiej rundy ME.