Po kontuzji kolana, której doznał jeszcze w maju ubiegłego roku, Jurkiewicz walczył o powrót, aby zacząć grę na parkiecie nawet nie na samym Euro, ale nieco wcześniej. Tak, żeby złapać odpowiednią formę. Niestety, rehabilitacja się przeciągała, zawodnik doznał w październiku zapalenia więzadła, a to spowodowało kolejne 2-3 tygodnie przerwy. W efekcie do dziś w żadnym meczu po kontuzji ani Vive, ani reprezentacji nie zobaczyliśmy tego gracza. "Rozmawiałem z trenerem Bieglerem i powiedziałem mu, że niestety nie jestem jeszcze gotowy do gry" - powiedział Jurkiewicz, cytowany przez internetową stronę swojego klubu. "Powiedzieć, że żałuję, to nic nie powiedzieć. Mistrzostwa Europy w Polsce to impreza wyjątkowa, a mnie niestety ominie. Do Krakowa wybieram się tylko dopingować chłopaków, wierzę i mocno będę trzymał kciuki za zwycięstwo w każdym kolejnym meczu i jak najlepszy wynik na koniec" - dodał. Jurkiewicz już w poniedziałek trenował z zespołem Vive Tauronu Kielce razem z zawodnikami, którzy nie pojechali na zgrupowania kadr narodowych.