Polacy znakomicie weszli w mecz, a tym razem nie tylko Michał Jurecki i Sławomir Szmal byli wyróżniającymi się postaciami naszego zespołu. - Znakomicie zagrali ci, którzy są poza żelazną siódemką. Jak np. Jakub Łucak czy Bartosz Konitz. To pozwoliło całej drużynie uwierzyć w siebie - ocenia Leszek Salva, nasz ekspert.- Widziałem mecze Francuzów na tym turnieju i było widać, że grają na pół gwizdka. Mają zapewniony awans na igrzyska i nie grają w tych mistrzostwach z większą presją. To wszystko sprawiło, że można było przypuszczać, że będzie nam trochę łatwiej - podkreśla Salva, który uważa, że Francuzi w małym stopniu zlekceważyli Polaków.- To co nasz zespół pokazał w pierwszych 20 minutach, to był handball na najwyższym poziomie. Gdy weźmie się pod uwagę przeciwko komu graliśmy, tym większe gratulacje - dodaje.- Karol Bielecki w końcu odpalił. To był Karol jak za dawnych lat. Nie trzeba było wypracowywać mu pozycji, po prostu ładował z każdej - podkreśla Salva.Kolejny mecz Polacy rozegrają w sobotę o godz. 20.30. Ich rywalem będzie Norwegia.