W grupie 2 we Wrocławiu Niemcy, osłabieni brakiem wielu czołowych zawodników, niespodziewanie pokonali Danię 25-23. Tym samym otworzyła się szansa dla Hiszpanów na awans do półfinału. Podopieczni Manolo Cadenasa musieli jednak wygrać z Rosją. W innym wypadku w najlepszej czwórce ME znaleźliby się Duńczycy.Rosjanie nie zamierzali ułatwiać zadania Hiszpanom. Początek spotkania należał do "Sbornej", która po pięciu minutach gry prowadziła 3-0. Szczypiorniści z Półwyspu Iberyjskiego szybko jednak odrobili straty. W kolejnych fragmentach oglądaliśmy wyrównaną walkę. Rosjanie wykorzystali słabszy okres gry Hiszpanów i w 19. minucie odskoczyli na dwa gole przewagi (10-8), którą konsekwentnie utrzymywali. Celny rzut Valero Rivery sprawił, że pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem Rosjan 12-11.Po przerwie do pracy zabrali się Hiszpanie. W roli głównej wystąpili Rivera i Raul Entrerrios. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 39. minucie Hiszpanie prowadzili 17-14. Rosjanie ambitnie walczyli, ale nie byli już w stanie powstrzymać rozpędzonych rywali. 10 minut przed końcem przewaga zawodników Cadenasa wynosiła już pięć goli (24-19). Hiszpanie do końca kontrolowali wydarzenia na boisku i ostatecznie wygrali 25-23. Dzięki temu awansowali do półfinału z pierwszego miejsca w grupie 2. Obok nich w najlepszej czwórce ME znaleźli się Niemcy. Hiszpania - Rosja 25-23 (11-12)