Przed meczem z Białorusią Michała Szybę zaczęła rozkładać choroba. - Mimo to zagrał świetnie. Pokazał, że mamy gotowe różne rozwiązania - cieszy się Biegler. Szkopuł w tym, że we wtorek Szyba poczuł się jeszcze gorzej i nie wiadomo, w jakiej formie będzie na spotkanie z Chorwacją. - Dopiero czas to pokaże - uciął Biegler. Gorzej wygląda sprawa Lijewskiego. W meczu z Białorusią (Polacy wygrali 32-27) wydawało się, że nie ma swojego dnia, tymczasem zawodnik Vive Tauron Kielce grał z naderwanymi ścięgnami nadgarstka. Mógł angażować się tylko w obronie, ale w ataku był niemal bezużyteczny. - Mamy nadzieję, że będzie gotowy, ale z Białorusią nie mógł dać z siebie wszystkiego. Mamy półtora dnia. Już jest troszkę lepiej, ale nie wiem czy wystarczająco, by był gotowy na Chorwację. Ale spokojnie, jest dopiero godzina 13, mamy dużo czasu. Wiele może się wydarzyć - podkreśla Biegler. Podobnie szkoleniowiec mówi o Bartoszu Jureckim. Dziennikarze od tygodnia pytają, kiedy wróci do gry, ale trener za każdym razem odpowiada wymijająco. - Teraz też zbadają go lekarze i może będzie gotowy już na Chorwację? A jak nie, to na kolejne mecze - zastanawia się trener Polaków. Polacy z Chorwacją zagrają w środę w Krakowie o godz. 20:30. Jeśli wygrają, awansują do półfinału. Relacja w Interii. Z Krakowa Piotr Jawor