W pierwszym spotkaniu ME Polacy pokonali Portugalię 3:1, choć już sam fakt straty seta z tak słabą drużyną wzbudził niepokój ekspertów. Bój z Serbią okazał się prawdziwym dreszczowcem i choć Polacy wyszli z niego zwycięsko, dostarczył raczej pytań, niż odpowiedzi. Podczas pomeczowej rozmowy z Edytą Kowalczyk z "Przeglądu Sportowego", gdy ta stwierdziła, że "w pewnym momencie było już blisko porażki" trener naszej drużyny, Vital Heynen krótko skontrował. - Takich pytań nie lubię - wypalił. Rozwijając myśl przyznał, iż trzeba doceniać przede wszystkim to, że Polacy odwrócili losy starcia. - Zwycięstwo po takiej walce ma dla nas tym większe znaczenie - dodał.Jak podkreślił, jego zespół nie był jeszcze gotowy na to, by mierzyć się z tak mocnym przeciwnikiem, jak Serbowie. - Od początku mówiłem, że za wcześnie gramy z Serbami - zaznaczył.Co ciekawe, zdaniem szkoleniowca, gdyby nie fakt, że Polska grała na swoim terenie, prawdopodobnie nie byłaby w stanie zwyciężyć. Przed naszą kadrą jeszcze trzy mecze fazy grupowej. Już w niedzielę zmierzy się z Grecją. Początek starcia o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport, Super Polsacie i Polsatboxgo, a także na antenach TVP.TC