W sobotę Polacy walczyli o finał mistrzostw Europy. Przegrali jednak ze Słowenią 1:3 i jutro zagrają o brązowy medal Czwarty raz z rzędu "Biało-Czerwoni" zostali wyeliminowani z czempionatu Starego Kontynenu przez Słowenię. Na ostatnich mistrzostwach Europy też stało się to w półfinale i nawet stosunek setów wyglądał tak samo. Rozgrywający reprezentacji Polski Fabian Drzyzga twierdzi, że nie mowy o żadnej klątwie. Przyznaje, że Słowenia od kilku lat jest czołową europejską drużyną. - Możecie nazywać to fatum, czy klątwą. Myślę jednak, że Słowenia jest klasową drużyną. To nie przypadek, że są na topie od kilku lat. To nie pierwszy turniej, w którym grają dobrze - przyznał Drzyzga na antenie Polsatu Sport. Drugi set zaważył Polski rozgrywający na gorąco przeanalizował mecz. Zdradził, co miało kluczowy wpływ na końcowy wynik. - Myślę, że drugi set był najważniejszy. Mieliśmy piłkę setową, której nie skończyliśmy. Dzięki temu Słoweńcy dostali dużo paliwa - powiedział Drzyzga. Jutro Polaków czeka mecz o trzecie miejsce. Rywalem naszych siatkarzy będzie gorszy z pary Serbia - Włochy. Drzyzga przyznał, że trzeba szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu i skupić na jutrzejszej rywalizacji. - Trzeba wrócić do hotelu, zregenerować się i jutro dać z siebie wszystko - zakończył. MP