Vital Heynen był bardzo szczęśliwym człowiekiem po meczu Polski z Rosją w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Jego zawodnicy gładko wygrali 3-0. - Mecz z Rosją postawił mnie przed bardzo prostym wyborem - albo jutro lecę samolotem do Belgii, albo jadę autokarem do Katowic. Jestem bardzo zadowolony z wygranej, ale jeszcze bardziej ze sposobu, w jaki to zrobiliśmy. Moi gracze cieszyli się dziś grą, cieszyli się byciem w tym miejscu ze wspaniałymi kibicami. "Flow", który mieliśmy w meczu z Finlandią pozostał z nami. Był tylko jeden moment wątpliwości w drugim secie. Poza tym zdominowaliśmy ten mecz - w głosie Vitala Heynena było słychać ogromną ulgę. Eksperci zgodnie podkreślali przed meczem Polski z Rosją, że zwycięży drużyna, która lepiej spisze się w polu zagrywki. W tym elemencie gry bezapelacyjnie lepsi byli Polacy. - Czy trenowaliśmy zagrywkę? Nie więcej niż zwykle. Nasze asy serwisowe to zasługa zarówno zawodników, jak i publiczności. Gdy 10 tysięcy ludzi stoi za twoimi plecami i skanduje: "Bieniu", "Leon" albo "Kuba" wtedy serwis wchodzi idealnie - zaznaczył Heynen. Kibicuj Polakom na Mistrzostwach Europy - sprawdź terminarz mistrzostw ME siatkarzy. Polska zagra w półfinale Mecz z Rosją był dla Vitala Heynena setnym w charakterze selekcjonera reprezentacji Polski. Czy jego zawodnicy, z tej okazji, sprawili mu prezent i zagrali idealnie? - Daleki jestem od takich porównań - zaznaczył belgijski szkoleniowiec. - W takich turniejach poza poziomem gry, chodzi o walkę. Dziś była i walka, i dobra gra. Czasem te dwa elementy zagrają razem. Po meczu dziennikarze pytali Heynena, z kim wolałby zagrać w półfinale. Z Czechami czy ze Słowenią? - Nie interesuje mnie to - uciął Vital Heynen. - Niech te drużyny rozstrzygną między sobą, my się będziemy przyglądać. Patrzymy głównie na siebie. Mieliśmy przed meczem z Rosją trochę problemów fizycznych, na szczęście nie były dziś widoczne. Teraz musimy odpocząć i na sobotę być gotowym do walki - mówił po meczu Belg. - Zaraz wejdę do szatni, pokłonię się moim zawodnikom i będę im bił brawo. Dlaczego? Jesteśmy jedyną reprezentacją, która gra w tym samym składzie co na igrzyskach w Tokio, która zagra w półfinałach mistrzostw Europy. Po tak wielkim zawodzie jaki spotkał nas w Japonii, wznieść się na tak wysoki poziom to wielka sztuka. Poza Polską, żadna drużyna tego nie dokonała - podkreślił Vital Heynen, trener reprezentacji Polski w siatkówce. Maciej Słomiński