Sobotni wieczór w krakowskiej Tauron Arenie zostanie zapamiętany na długo. Choć był to tylko mecz fazy grupowej, na boisku spotkały się dwa zespoły celujące w medal mistrzostw Europy. Na boisku kipiało od emocji i zwrotów akcji, trybuny były niemal pełne. Widowisko trwało ponad dwie i pół godziny i zakończyło się wygraną Polski 3-2, ale po ostatnim gwizdku Serbowie nie mieli sobie wiele do zarzucenia. - Mecz był bardzo dobry z obu stron. Było wiele dobrych obron, zagrywek, akcji. Ostatecznie przegraliśmy, mamy jednak jeszcze coś do poprawy, a i tak nie było źle. Polska grała bardzo dobrze na zagrywce i w przyjęciu. A kiedy przeciwnik dobrze serwuje, zawsze trudno jest wygrać - przyznaje Srecko Lisinac, środkowy serbskiej drużyny. Oba zespoły po raz pierwszy od dwóch lat zagrały przy tak wypełnionych trybunach. Do Krakowa przyjechało niemal 15 tysięcy kibiców. Wrażenie na Serbach zrobił już odśpiewany przez fanów a cappella “Mazurek Dąbrowskiego". A i później na trybunach było głośno. - Tak długo nie było kibiców na siatkarskich meczach, więc bardzo się cieszę, że przyszło tylu ludzi. To była atmosfera jak kiedyś, bardzo dobra do gry. Na pewno łatwiej grać przed swoimi kibicami. Może pojawia się też presja, ale polscy fani mocno pomogli swojemu zespołowi. Polska wypadła bardzo dobrze, ale uważam, że mogą grać jeszcze lepiej - przekonuje Lisinac. ME siatkarzy. Dzień odpoczynku dla Serbów Środkowy serbskiej kadry zna polskich kibiców bardzo dobrze, bo spędził cztery lata w PGE Skrze Bełchatów. W PlusLidze dopiero będzie grać Uros Kovacević. Nowy przyjmujący Aluronu CMC Warty Zawiercie również podkreślał, że jego drużyna świetnie czuła się w Tauron Arenie. - W Polsce ludzie naprawdę kochają siatkówkę. To przyjemność grać tutaj - twierdzi. Po meczu miał prawo być rozczarowany, bo to on był główną siłą napędową serbskiej drużyny. Zdobył 22 punkty, często radził sobie w ataku nawet w bardzo trudnych, niewygodnych sytuacjach. Chwali jednak postawę całego zespołu. - Graliśmy bardzo dobrą siatkówkę. Jesteśmy naprawdę zmęczeni, rozgrywaliśmy trzeci mecz w trzecim dniu z rzędu. Codziennie po spotkaniach zasypialiśmy dopiero o czwartej rano. Muszę jednak pogratulować mojej drużynie świetnej siatkówki. Oczywiście Polska, bez żadnych wątpliwości, też ma wspaniałą drużynę. Ale jestem zadowolony, że mimo naszych problemów rozegraliśmy tak dobre spotkanie - mówi Kovacević. Porażka skomplikowała Serbom drogę do pierwszego miejsca w grupie. Jeśli Polska wygra wszystkie kolejne mecze za trzy punkty, to “Biało-Czerwoni" zakończą rywalizację na czele grupy A. - Nasze szanse na pierwsze miejsce? Nie będą zwracać na to uwagi. Wiemy, co mamy robić: poprawić kilka elementów w grze, trochę odpocząć i mam nadzieję wygrać następne dwa mecze. Czy skończymy na pierwszym, czy drugim miejscu - to nie jest decydujące. Najważniejsze to budować formę i z meczu na mecz grać lepiej - uważa Lisinac. Po trzech pracowitych dniach w niedzielę Serbowie w końcu będą mogli odpocząć. Kolejne spotkanie rozegrają w poniedziałek przeciwko Portugalii. Damian Gołąb