Ani Portugalia, ani Grecja nie były faworytami do awansu do 1/8 finału mistrzostw Europy. W Krakowie poniżej oczekiwań spisali się jednak Belgowie i przed obiema drużynami otworzyła się szansa awansu do drugiej rundy. Wykorzystali ją Portugalczycy, mimo że przed początkiem turnieju to oni byli najniżej sklasyfikowaną drużyną w grupie A. Do fazy pucharowej awansowali z dorobkiem dwóch zwycięstw i sześciu punktów w pięciu meczach. Już pierwszy set spotkania w krakowskiej Tauron Arenie zwiastował spore emocje. Na parkiecie od początku trwała wyrównana walka, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Na rozstrzygnięcia trzeba było czekać do końcówki partii. Portugalia przegrywała w niej 19-21, ale po przerwie na żądanie ich trenera ekipie z Półwyspu Iberyjskiego udało się odwrócić losy seta. Pomógł jej blok oraz as serwisowy Andre Reisa Lopesa - wygrali 25-22. Siatkarskie emocje na wyciągnięcie ręki - zobacz! W tym momencie Portugalczycy byli o włos od awansu. Grę w kolejnej rundzie gwarantowały im bowiem dwa wygrane sety przeciwko Grecji. Długo mogło się wydawać, że rozstrzygną sprawę już w drugiej partii. Szybko wypracowali sobie bowiem sporą przewagę, po ataku Alexandra Ferreiry prowadzili już 16-11. W tym momencie szkoleniowiec rywali poprosił jednak o czas. Po nim jego podopieczni starali się z dużą energią celebrować każdy zdobyty punkt. Po chwili zaczęli świętować udane akcje znacznie częściej - udało im się doprowadzić do remisu 21-21. W grze Portugalczyków było tymczasem coraz więcej nerwów. Po asie serwisowym Georgiosa Petreasa Grecy mieli dwie piłki setowe. Rywalom udało się je obronić, ale po chwili ataku ze środka nie skończył Filip Cveticanin i to Grecja wygrała 26-24, przedłużając swoje szanse na awans. ME siatkarzy. Portugalia zagra z Holandią Trzeci set znów przypominał przeciąganie liny. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Pierwsi mocniej za linę pociągnęli Grecy, którzy w połowie seta, po skutecznym wykończeniu kontrataku przez Charalamposa Andreopoulosa osiągnęli dwupunktową przewagę. Portugalczycy jednak błyskawicznie wyrównali, a po chwili to oni przejęli inicjatywę. Po tym, jak udało im się zatrzymać na siatce Zoupaniego, prowadzili 18-15. Grecy jeszcze próbowali zmniejszyć straty, ale ich nadzieje rozwiał A. Ferreira. Najpierw zdobył punkt zagrywką, a po kilku chwilach wykończył ostatnią akcję seta. Portugalia wygrała 25-20 i całą drużyną świętowała awans do kolejnej rundy. W tym momencie Grecy nie mieli już bowiem szans na przeskoczenie ich w tabeli grupy A. Spotkanie trzeba było jednak dokończyć. Lepiej rozpoczęli je zadowoleni z wyniku Portugalczycy - dwoma świetnymi serwisami popisał się Miguel Tavares. Później jednak wyraźnie spuścili z tonu, a Grecy zamierzali walczyć do końca. Udało im się wypracować czteropunktową przewagę. W końcówce Portugalczycy jeszcze raz się zmobilizowali. Seria bloków pozwoliła im doprowadzić do remisu 19-19. W tym momencie w ich grze coś się zacięło. Portugalia wykorzystała szansę, by zakończyć mecz w czterech setach i wygrała 25-22. Jej rywalem w 1/8 finału będzie reprezentacja Holandii. Grecja - Portugalia 1-3 (22-25, 26-24, 20-25, 22-25) Kiedy i gdzie oglądać Polaków na ME? - sprawdź już teraz! Damian Gołąb