Wygrana w Krakowie ma być dla polskiej kadry pierwszym krokiem w drodze do finału w Katowicach. Polska wraz z Finlandią, Estonią i Czechami organizuje turniej między innymi po to, by w końcu świętować medal mistrzostw kontynentu na swojej ziemi. Wcześniej nie udało się to w 2017 r., gdy kadra pożegnała się z turniejem właśnie w krakowskiej hali, przegrywając baraż o ćwierćfinał ze Słowenią. Tym razem odpadnięcia na tak wczesnym etapie nikt sobie nie wyobraża. Przed meczem w hali wyemitowano przesłanie trenera Vitala Heynena, który po polsku zwrócił się do kibiców. - Potrzebujemy was jak nigdy wcześniej - stwierdził Belg. W czwartek w Tauron Arenie pojawiło się kilka tysięcy widzów i atmosfera przypominała tę sprzed pandemii: był hymn odśpiewany a cappella, meksykańska fala i burze braw. Heynen w pierwszym spotkaniu turnieju posłał w bój podstawowy skład, który błyskawicznie wypracował sobie przewagę. As serwisowy Jakuba Kochanowskiego, nieudany atak Portugalczyków i trener rywali przy stanie 5-1 dla Polski poprosił o przerwę. Grę “Biało-Czerwonych" napędzała mocna zagrywka, punkt tym elementem zdobył również Bartosz Kurek. Do tego dochodziły punkty blokiem i pewny atak. Portugalczycy nie mieli żadnych argumentów, by się temu przeciwstawić - Polska wygrała 25-16, a tuż przed końcem seta siatkarze oklaskiwali jeszcze sukces swoich młodszych kolegów, którzy zdobyli mistrzostwo świata do lat 19. Polska - Portugalia. Masa błędów siatkarzy Heynena Dla polskich siatkarzy mistrzostwa Europy są okazją do poprawienia sobie humorów po olimpijskim rozczarowaniu. Porażka w ćwierćfinałowym starciu z Francją przekreśliła nadzieje na medal, a zawodnicy Heynena mocno ją przeżyli. Od turnieju w Tokio symbolicznie odcięli się na zgrupowaniu w Spale, spisując wszystkie swoje olimpijskie przemyślenia na kartkach, które później spalił Michał Kubiak. Ale drugi set pokazał, że wspomnienia igrzysk wcale nie poszły z dymem. Co prawda w Krakowie kapitan kadry wyglądał bardziej świeżo niż w Tokio i kilka razy popisał się sprytnymi atakami, ale czasami rywale potrafili ich unikać, wycofując ręce z bloku. Efektowna gra Polaków z pierwszej partii również szybko gdzieś uleciała. Wszystko zaczęło się od problemów z przyjęciem. Gdy punkt zagrywką zdobył Alexandre Ferreira, Heynen poprosił o pierwszą przerwę. To nie pomogło - kiedy Kubiak nadział się na blok, Polska przegrywała 12-14, a po chwili 14-18. Niedomagał również atak Kurka. Końcówka seta stała pod znakiem kolejnych błędów Polaków: łącznie oddali rywalom w ten sposób aż 12 punktów i przegrali 22-25. ME siatkarzy. Świetne zagrywki Jakuba Kochanowskiego Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał, bo Portugalia, sklasyfikowana na 40. miejscu rankingu FIVB, jest najniżej notowanym zespołem grupy A. Na początku trzeciej partii mistrzowie świata znów wrzucili jednak nieco wyższy bieg. Na lewym skrzydle dobrze radził sobie Wilfredo Leon - w tej partii skończył każdy z pięciu ataków - co pomogło wypracować cztery punkty zapasu nad rywalem. Przewaga rosła, bo Polacy popełniali mniej błędów, w dodatku co rusz dodając coś “ekstra", jak np. as serwisowy Kochanowskiego. Gdy w antenkę zaatakował Hugo Gaspar, “Biało-Czerwoni" prowadzili już 17-8. Takiej przewagi nie sposób było zmarnować. Najnowsze informacje z ME w siatkówce mężczyzn - Sprawdź! Początek kolejnej partii aż tak imponujący nie był, wynik oscylował wokół remisu. Po podwójnym bloku Fabiana Drzyzgi i Piotra Nowakowskiego Polska prowadziła jednak 10-7. Wciąż świetnie w polu serwisowym radził sobie Kochanowski, a przewaga rosła. Nie pomagały przerwy, o które prosił szkoleniowiec Portugalczyków. Dobrą zagrywką popisał się Kurek, ręka w ataku wciąż nie drżała Leonowi. Ostatecznie więc, mimo porażki w drugim secie, "Biało-Czerwonym" udało się wywalczyć trzy punkty na inaugurację turnieju. Ostatecznie czwartą partię wygrali 25-19. Na drugi mecz w Krakowie Polacy poczekają do soboty, gdy ich rywalem będą Serbowie, obrońcy tytułu sprzed dwóch lat. Portugalczycy już w piątek zmierzą się z Belgami. W pierwszym meczu grupy A Grecja przegrała 2-3 z Ukrainą. Polska - Portugalia 3-1 (25-16, 22-25, 25-16, 25-19) Polska: Kurek, Nowakowski, Leon, Drzyzga, Kochanowski, Kubiak - Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Bieniek, Kaczmarek, Łomacz, Semeniuk, Fornal Portugalia: Sinfronio, Lopes, Cveticanin, A. Ferreira, Tavares, Gaspar - Casas (libero) oraz M. Ferreira, Da Silva, P. Martins, L. Martins Damian Gołąb Siatkarskie emocje na wyciągnięcie ręki - zobacz!