Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Tymczasem najsłabszy zespół grupy Grecja sprawiła mistrzom świata niespodziewane kłopoty, których po pierwszym secie wygranym 25:15 nikt się nie spodziewał. Przebieg drugiej partii był poważnym ostrzeżeniem dla "Biało-Czerwonych", ale wnioski nie zostały wyciągnięte, co odbiło się w następnej odsłonie. Grecy grali na luzie i wychodziło im niemal wszystko. Polacy wyraźnie zaskoczeni, że rywal stawia taki opór popełniali sporo błędów. Nie mogło się to dobrze skończyć. Porażka w trzecim secie 20:25 chluby naszym siatkarzom nie przynosi. Trener Orłów Vital Heynen na czwartą partię posłał w bój swoich asów Wilfredo Leona i Bartosza Kurka, ale ich obecność na boisku nie sparaliżowała rywali. Gospodarze wprawdzie wygrali, ale dopiero na przewagi 26:24 i cały mecz 3:1. "Biało-Czerwoni" odnieśli trzecie zwycięstwo w turnieju dzięki czemu wskoczyli na pozycję lidera grupy. Podopieczni Heynena mają w dorobku osiem punków. Jedno zwycięstwo i jeden punkt mniej od Polski mają Serbowie, którzy dziś odpoczywali.Najnowsze informacje z ME w siatkówce mężczyzn - Sprawdź!W drugim niedzielnym meczu Ukraina stoczyła dramatyczny bój z Portugalią. Stawka spotkania była wysoka, bo triumfator mocno przybliżał się do awansu do kolejnej fazy. 3:2 wygrali nasi wschodni sąsiedzi, którzy zajmują trzecie miejsce. Na czwartej pozycji, ostatniej premiowanej awansem, znajdują się obecnie Belgowie, czyli nasz poniedziałkowy rywal. Początek meczu Orłów z rodakami Heynena o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport. Relacja tekstowa w Interii. Trzy godziny wcześniej na boisko w Tauron Arenie wyjdą Portugalczycy i Serbowie. RK