Robert Kopeć, Interia: Co sądzisz o dotychczasowej grze Polaków w mistrzostwach Europy? Daniel Pliński były reprezentant Polski, trener kadry U-21: Moim zdaniem mecz z Serbami był kluczowy. Widać w naszej drużynie błysk. Widać, że naszym siatkarzom gra sprawia dużo przyjemności, bawią się na boisku. Do tego czuć powiew świeżości. Na przykład Łukasz Kaczmarek, nie jest nową osobą w kadrze, ale w mistrzostwach Europy dostaje więcej szans niż wcześniej. Forma z meczu na mecz jest lepsza. Oczywiście pojedynek z Rosją będzie megaciężki, pod dużą presją. Ale mam wrażenie, że obecnie wyglądamy lepiej niż na igrzyskach olimpijskich. Być może jest to spowodowane tym, że gramy u siebie, przed własną publicznością.W polskiej drużynie widać zdecydowaną poprawę w grze blokiem. W tym turnieju ten element funkcjonuje rewelacyjnie. - To prawda, ale też dobrze serwujemy. Piotr Nowakowski czy Jakub Kochanowski to są postaci, które na swoich pozycjach są w światowej czołówce. Oczywiście jeden i drugi mają swój styl, trochę inaczej przemieszczają się w bloku, ale obaj mają bardzo dobre ręce nad siatką i dlatego negatywnych bloków jest mało, a mnóstwo pozytywnych dotknięć. Nasi środkowi wykonują kawał dobre roboty. Jak oglądałem mecz z Finlandią, to miałem wrażenie, jakby doświadczony rozgrywający rywali (43-letni Mikko Esko - przyp. red.) mówił Kochanowskiemu, gdzie wystawi piłkę. Kuba był wszędzie. Może bloków punktowych akurat w tym spotkanie nie było zbyt dużo, ale to czucie, czytanie gry świetne. Dlatego tak dobrze gramy w bloku. Piotr Nowakowski chyba rozgrywa turniej życia.- W ataku rewelacja, w bloku rewelacja. Widać, że Piotrek jest zdrowy, a gdy nic mu nie dolega, to jest w formie. Trafił z dyspozycją idealnie na mistrzostwa Europy. Ale u wszystkich naszych siatkarzy widać błysk w oku. Być może zdają sobie sprawę, że to ostatnia impreza reprezentacyjna w tym roku i warto się pożegnać z kadrą sukcesem. Każdy medal w tym turnieju, to moim zdaniem, będzie sukces.Najnowsze informacje z ME w siatkówce mężczyzn - Sprawdź!Nasi siatkarze o medalu nie mówią. Powtarzają jak mantrę, że skupiają się na kolejnym przeciwniku. Czy to pokłosie nieudanych igrzysk w Tokio?- Przegraliśmy w Tokio 2:3 z Francją, grającą od pewnego momentu znakomite spotkanie. Tutaj czeka nas starcie z Rosją, trochę słabszą niż na igrzyskach, ale zawsze to jest niebezpieczny przeciwnik. A że nie mówią o medalu ME? Myślę, że marzą o nim. Trzeba zdawać sobie sprawę, że w ćwierćfinale, czy ewentualnie półfinale, rywalowi może wyjść mecz życia, jak choćby na igrzyskach. Uważam jednak, że Polska ma wszystko, żeby na podium stanąć. Nie ma co ukrywać, że brak medalu w tej imprezie będzie porażką.Rosja, jak mówiłeś, jest osłabiona. Nie ma m.in. Maksima Michajłowa. Ich gra opiera sie na dwóch zawodnikach Jegorze Kliuce i Dmitriju Wołkowie.- Poletajew im się też "wysypał", jest kontuzjowany. Lewa strona na igrzyskach była dla nich kluczowa i to się teraz potwierdza. Przed mistrzostwami Europy analizowałem sobie sytuację i mówiłem tak: Francuzi zdobyli mistrzostwo olimpijskie, to pewnie na mistrzostwa Europy przyjadą odbębnić. Sukces życia przecież zrobiony. Ale zapomniałem o jednej rzeczy - nowy trener.Bernardo Rezende.- Nowy trener, który przychodzi do drużyny, która zdobyła złoto olimpijskie, chce ich dalej pobudzić do kolejnego sukcesu. Myślę, że te moje przypuszczenia okazały się błędne, bo Rezende będzie ich motywował i namawiał do tego, żeby walczyć o najwyższe cele w Europie (wywiad został przeprowadzony przed meczem Francja - Czechy. "Trójkolorowi" sensacyjnie przegrali 0:3 i odpadli z turnieju - przyp. red.). Jeżeli chodzi o Rosjan... Widać, że ta drużyna cały czas walczy sama ze sobą. Mają problemy. Męczyli się z Ukrainą. Serbowie o mały włos nie zostali wyeliminowani przez Turcję. Zespoły europejskie są wyrównane, poziom idzie do góry i się wyrównuje. W Europie jest coraz więcej mocnych ekip i dlatego każda drużyna ma jakiś kryzys w turnieju i mam nadzieję, że my mecz kryzysowy mamy za sobą. Czy Rosjanie "sprężą" się specjalnie na nas?- Pewnie będzie decydowała dyspozycja dnia, ale moim zdaniem Polacy w tym turnieju prezentują się lepiej niż Rosjanie i to my będziemy faworytem. Przypuszczam, że nasi wspaniali kibice poniosą chłopaków. Przed mistrzostwami Europy "Biało-Czerwoni" mieli wewnętrzne problemy, ale wygląda na to, że wszystko zostało "wyczyszczone". To jest sport, jedna akcja, łut szczęścia, może zdecydować o wyniku. Jesteśmy faworytem, ale trzeba pamiętać, że to jest zawsze Rosja. Reprezentacja U-19 zawiesiła poprzeczkę wysoko, zostali mistrzami świata. Prowadzona przez ciebie reprezentacja U-21 również osiągnie sukces?- Wielkie gratulacje, bo to jest ogromny sukces. Trzeba jednak pamiętać, że to siatkówka młodzieżowa. Uważam, że prowadzona przeze mnie reprezentacja ma duży potencjał. Sądzę, że kilku chłopaków z tej reprezentacji wcześniej czy później zadebiutuje w dorosłej kadrze. Akurat ten rocznik, który prowadzę, medalu dużej imprezy nie zdobył, ale ja wierzę w tych chłopaków, sztab. Stanowimy fajną grupę i powalczymy o to, żeby być w czwórce mistrzostw świata, a później zobaczymy.- Przygotowujemy się do mundialu, który rozpocznie się 23 września w Bułgarii i we Włoszech. Pierwszy mecz gramy z gospodarzami Bułgarami. Widzę, że chłopaki są spragnieni sukcesu. Powtarzam im, że obojętnie jaki wynik osiągniemy, najważniejsze, żeby mieć poczucie, że zrobiło się wszystko, żeby wyciągnąć maksa z naszego potencjału. Rozmawiał Robert Kopeć Tu możesz oglądać mecze ME siatkarzy i spotkania Ligi Mistrzów: ZOBACZ. Siatkarskie emocje na wyciągnięcie ręki - zobacz!