Śliwka przeciwko Grecji wyszedł w podstawowym składzie. Selekcjoner Polaków Vital Heynen w ogóle przemeblował wyjściową "szóstkę", licząc że rezerwowi powinni bez większych problemów poradzić sobie z najsłabszym zespołem grupy A. Grecy nie przestraszyli się mistrzów świata i, poza pierwszym setem, zmusili "Biało-Czerwonych" do maksymalnego wysiłku. - Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. Mistrzostwa Europy w tym roku pokazują, że faworyci często gubią punkty, przegrywają mecze, tracą sety. Wystarczy spojrzeć na Rosję czy Słowenię. Tak naprawdę najważniejszy jest wynik, który jest na tablicy i że mamy trzy punkty. Z pewnością wyciągniemy wnioski z tego, co dziś "nie grało", ale mam nadzieję, że biegiem turnieju będziemy prezentować się coraz lepiej - powiedział Śliwka, który w tym pojedynku zdobył dziewięć punktów.Po przegranym trzecim secie Heynen posłał na boisko swoich asów z Wilfredem Leonem i Bartoszem Kurkiem na czele. Mimo to gospodarze długo nie mogli "złamać" oporu Greków. Udało się to dopiero w samej końcówce wygranej na przewagi 26:24. Zwycięstwo Polaków przypieczętował Leon. - Myślę, że my spuściliśmy nogę z gazu. Pozwoliliśmy przeciwnikom się rozkręcić. Z pewnością pomogło im to, że nie mieli nic do stracenia, grali bez żadnej presji, bawili się siatkówką i wychodziło im praktycznie wszystko. U nas rosła frustracja i dużym wyzwaniem było to, żeby zachować spokój i grać cały czas swoją siatkówkę. Na szczęście w końcówkach zimną krew zachowaliśmy i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść - zaznaczył 26-letni przyjmujący.Najnowsze informacje z ME w siatkówce mężczyzn - Sprawdź!Dużo krwi napsuł Orłom Nikos Zoupani, który rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Pojawił się na boisku w pierwszym secie i już grał do końca na dobrej skuteczności w ataku - 55 procent. W całym spotkaniu zapisał na swoim koncie 19 punktów - najwięcej w greckiej ekipie.- Z tego, co wiem, to Zoupani wcześniej grał w siatkówkę plażową, więc jest to dobrze wyszkolony technicznie zawodnik. Dziś zagrał na bardzo dobrej skuteczności. Podobnie Athanasios Protopsaltis, który też sprawił nam dużo problemów. Tak jak mówiłem wcześniej, grali bez presji, chcieli się tutaj pokazać z jak najlepszej strony. Nasze zwycięstwo rodziło się w bólach, ale kto będzie jutro pamiętał, że się męczyliśmy. Mamy trzy punkty i jedziemy dalej. Inne zespoły wyjątkowo się na nas mobilizują i jeśli nasza gra delikatnie spadnie, to mecz wygląda tak jak dzisiaj - podkreślił mistrz świata z 2018 roku. Polacy nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. W poniedziałek czeka ich kolejny pojedynek. Po drugiej stronie siatki staną rodacy Heynena Belgowie. Początek spotkania o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport. Relacja tekstowa w Interii. - Belgowie świetnie zareagowali na dwie porażki i będąc pod ścianą wygrali z Grekami 3:0. Poziom ich siatkówki jest już stabilny i wysoki. Na pewno będziemy musieli zagrać swoją dobrą siatkówkę, żeby wygrać to spotkanie - zakończył Śliwka. Kibicuj Polakom na mistrzostwach Europy - sprawdź terminarz mistrzostw