Prowadzący transmisje Roman Kołtoń zapytał wiceprezydenta UEFA o piłkarzy, którzy nie dostali powołania przez kontuzję - Jacek Góralski, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Reca. Wszyscy trzej byliby w kadrze i mogliby myśleć, że są blisko pierwszej "jedenastki". Ból straszny, że kontuzja pozbawiła ich udziału w Euro. Po to się żyje i gra w piłkę, by uczestniczyć w wielkich imprezach - stwierdził prezes PZPN. - Nie jest to łatwy temat, ale rozumiem trenera. Kamil ostatni mecz zagrał w styczniu, grał bardzo dobrze, ale potem zaginął. Sousa powołał go na mecze w marcu, miał możliwość sprawdzenia go, wszedł w trzech meczach. Na tej bazie podjął decyzję. Grosicki to jeden z moich ulubionych zawodników, mam z nim dobre koneksje, jest mi szalenie przykro. Z drugiej strony "Grosik" musiał sobie z tego zdawać sprawę - wyznał Boniek, gdy przyszło mu skomentować obecność Kamila Grosickiego, jedynie wśród zawodników rezerwowych. Boniek uważa, że celem podstawowym jest wyjście z grupy - Zadanie podstawowe to jest wyjście z grupy. Najlepiej zostać na turnieju do samego końca, nie jest to zadanie ani łatwe, ani trudne. Wiele elementów może o tym decydować - zaznaczył jeden z stu najlepszych piłkarzy w historii światowej piłki według FIFA. Zbigniew Boniek o Błaszczykowskim: Nie obraziłem Kuby, tylko powiedziałem prawdę - Forma sportowa musi decydować. Nie wiem, czy dla Kamila Glika to ostatni czy przedostatni jego turniej, ale przychodzi pewien wiek, gdy siły opuszczają. Nie chce nikomu kończyć kariery reprezentacyjnej, mówić tego komukolwiek. Z Łukaszem Piszczkiem kiedyś siedliśmy, napiliśmy się dobrej whisky i rozmawialiśmy o tym. Po miesiącu czasu zadzwonił i powiedział, że jego decyzja o rezygnacji jest nieodwołalna - powiedział Boniek, zapytany o zmianę pokoleniową, jaka niechybnie czeka polską reprezentację. Były gracz Zawiszy, Widzewa, Juventusu i Romy odniósł się także do słów Kuby Błaszczykowskiego, który z przekąsem powiedział w stronę prezesa PZPN, że powinien zrobić wszystko, aby 30 procent piłkarza nie wystarczało na Ekstraklasę. Było to odniesienie się zawodnika Wisły Kraków do słów Bońka, na temat potencjalnego końca kariery "Kuby". - To są puste słowa. W jakim sensie wystarczało? Ja zawodników szanuje. W Polsce mamy ten problem, że jak powiesz prawdę, to jest podmiot do polemik. W żadnym słowie nie obraziłem Kuby, tylko powiedziałem prawdę. Nie podobało mi się to jak świętował tę bramkę (gola, po którym Błaszczykowski nie cieszył się z trenerem Peterem Hyballą, lecz z Kazimierzem Kmiecikiem). Cały odcinek Prawdy Futbolu ze Zbigniewem Bońkiem można zobaczyć klikając w ten link.MR