Marcin Feddek: Uważam, że wypowiedź Zbigniewa Bońka, że nie zwolni Paulo Sousy, gdy nawet nie wyjdziemy z grupy, jest informacją, że nie wyjdziemy z grupy. Artur Wichniarek: - Uważam, że Boniek ma rację w tym, że podjął decyzję o zatrudnieniu Sousy. Zmiana trenera była bardzo potrzebna. Powinno jednak do niej dojść po zakończeniu eliminacji do Euro 2020, przed rozpoczęciem zmagań w Lidze Narodów. Nie mamy wysokiego poziomu, jeśli nie potrafimy wygrać ze Słowacją. Moim zdaniem więcej nauczylibyśmy się, gdybyśmy w dywizji B grali z Węgrami czy Serbią, ale trzeba było podjąć decyzję wcześniej. Decyzja zatrudnienia Sousy pod koniec lutego była błędem, bo Sousa wcześniej nie interesował się reprezentacją Polski. Pewnie zadzwonił do niego jego menedżer i zapytał, czy chce zostać trenerem reprezentacji, a on odpowiedział, że chce. Dopiero wtedy rozpoczęło się intensywne poszukiwanie materiałów filmowych po to, aby poznać drużynę. Jeżeli Sousa kogokolwiek znał, to na pewno Lewandowskiego, być może Zielińskiego i Szczęsnego. Wszyscy już pół roku temu wystawilibyśmy tą jedenastkę, która wyszła na pierwszy mecz. Paulina Czarnota-Bojarska zaprasza na codzienny program o Euro - Oglądaj teraz!Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Kiedy Zbigniew Boniek mówi, że potrzebujemy trochę szczęścia, bo ten projekt nie odpalił, to sugeruje, że nie poszło tak jak planowano i jeśli nie wyjdziemy z grupy to go nie zwolni, a więc musi zakładać taki scenariusz. Radosław Majewski: - Każdy zakłada, że tak może być. W sobotę gramy z Hiszpanią, Boniek broni swojego zdania. Prezes może powiedzieć, że trener ma pewną pozycję, ale miesiąc później może okazać się, że tego trenera nie ma. Fakt jest taki, że jeżeli mecz Hiszpanią i Szwedami nie uda się, to później podejmie się decyzję. Zobacz też na Polsatsport.pl TB