We wspomnianej sytuacji piłka została zagrana do Breel Embolo, który ustawiony był tyłem do bramki w polu karnym Walii. Następnie obrócił się z piłką i zagrał ją do swojego współpartnera - Harisa Seferovicia - który z bardzo bliskiej odległości oddał nieudany strzał nad bramką. W tym zdarzeniu kontrowersje budzi fakt, że w momencie gdy napastnik Szwajcarii obracał się z piłką, to był łapany i ciągnięty za koszulkę przez Chrisa Mephama. Na powtórkach dokładnie widać, jak bardzo naprężona jest koszulka Embolo, jednak mimo tego zawodnik utrzymał się na nogach. Powiem szczerze, że tego typu sytuacje są bardzo niewdzięczne dla arbitrów. Naprawdę trudno jest odgwizdać faul za ciągnięcie, bądź trzymanie, gdy zawodnik twardo stoi na nogach i w dodatku w kontrolowany sposób celnie zagrywa piłkę do współpartnera. Uważam, że gdyby Embolo przewrócił się na murawę i np. niecelnie zagrał do rywala, to sędzia odgwizdałby rzut karny. Niestety jest to przykre, ale taka jest prawda, że do "jedenastki" zabrakło upadku napastnika... Gdyby jednak arbiter od razu po tym trzymaniu odgwizdał przewinienie to nikt nie powinien mieć pretensji co do tej decyzji. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! W 85. minucie bramkę na 2-1 dla Szwajcarii zdobył Mario Gavranovic. Początkowo sędziowie uznali gola, jednak na całe szczęście czujni byli arbitrzy VAR. W momencie podania, strzelec bramki był na pozycji spalonej i nie umknęło to VAR-owcom, którzy szybko wyrysowali linie spalonego i w efekcie Clement Turpin anulował gola i wskazał spalonego. Łukasz Rogowski