Szwajcarzy, którzy od początku dyktowali warunki gry, wyszli na prowadzenie dopiero w 49. minucie, kiedy Breel Embolo znakomicie wywalczył sobie pozycje w polu karnym i strzałem głową pokonał szwajcarskiego bramkarza. Jednak w 74. minucie Kieffer Moore również znakomicie wyszedł do dośrodkowania i również "główką" zdobył wyrównującego gola. W samej końcówce do siatki trafił jeszcze Mario Gavranović, ale sędzia nie uznał tego trafienia, bo piłkarz był na pozycji spalonej i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, dużo korzystniejszym dla Walijczyków. "Blick": Na koniec to Walia się cieszy Dziennikarze "Blicka" podsumowując to spotkanie zwracają uwagę, że ich reprezentacja może żałować tego spotkania. Gdyby Szwajcarzy byli bardziej skuteczni, powinni zdecydowanie wygrać ten mecz. "Na koniec to Walia się cieszy z tego punktu, bo po analizie VAR gol Gavranovicia nie został uznany. Bardzo szkoda, bo wygrana 2:1 sprawiałaby, że bylibyśmy jedną nogą w kolejnej rundzie" - czytamy w "Blicku". "Neue Zuricher Zeitung": To był otrzeźwiający moment Niewykorzystaną szansę podkreślają z kolegi w "Neue Zuricher Zeitung". "Po bardzo udanym starcie drugiej połowy Szwajcarzy niepotrzebnie się cofnęli. Walijskie "Smoki" nie stwarzały sobie dogodnych okazji, ale po jednym z dośrodkowań zdobyła bramkę. Nasz mocny finisz przyszedł za późno, a na dodatek został zatrzymany przez bramkarza Danny'ego Warda. Dla Helwetów przyszło otrzeźwienie, Walia może cieszyć się z punktu" - napisali dziennikarze "Neue Zuricher Zeitung". "Berner Zeitung": "Tak wiele szans, tak mała zapłata" Bardzo niezadowoleni z wyniku Szwajcarów byli dziennikarze "Berner Zeitung". W pomeczowej relacji podkreślano, że dobra gra i wiele okazji strzeleckich nie przełożyły się na wynik, co zrzucono na karb nieostrożności i braku koncentracji, za które przyszło Helwetom słono zapłacić. "To, co się stało, było niezrozumiałe. Szwajcarzy przestali grać, nie wykazywali chęci dalszego kontrolowania meczu. Rywal mógł zatem robić to, co wychodzi mu najlepiej, czyli wrzucać długie piłki w pole karne. Trener Vladimir Petković też nie dał optymistycznego impulsu z ławki, kiedy zdjął Xherdana Shaqiriego" - wyliczają błędy Helwetów dziennikarze "Berner Zeitung".KK