Sprawa umowy Brzęczka wywołuje sporo polemiki i odbija się szerokim echem w mediach. Coraz więcej ekspertów i znanych osób ze światka futbolu zabiera głos w sprawie posady selekcjonera. Przypomnijmy, obecny kontrakt Brzęczka wygasa 31 lipca bieżącego roku. Wydawało się, po przełożeniu Euro na rok 2021, automatyczne wydłużenie współpracy z selekcjonerem, który wywalczył awans na turniej, jest oczywistością. Prawda jest jednak nieco inna. Tymczasem prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek zaproponował, ażeby pracę Brzęczka zweryfikowały jeszcze jesienne mecze w Lidze Narodów z Holandią, Włochami czy Bośnią i Hercegowiną. Dopiero dobra gra reprezentacji w tych spotkaniach miałaby zagwarantować obecnemu selekcjonerowi możliwość poprowadzenia kadry narodowej na Euro. Grosicki odniósł się do tego pomysłu na łamach "Przeglądu Sportowego". - Nie wyobrażam sobie, byśmy mieli pojechać na Euro z innym trenerem. To z Jerzym Brzęczkiem osiągnęliśmy sukces, którym był awans. My, piłkarze, stoimy murem za selekcjonerem. Swoim zaangażowaniem i pracowitością pokazał, jak bardzo mu zależy na kadrze. Najlepiej widać to w filmie "Niekochani". Bardzo dobrze obrazuje, jakim trener Brzęczek jest człowiekiem, jak my się zachowujemy, gdy jesteśmy za zamkniętymi drzwiami. Ten materiał sprawia, że ludzie zaczynają bardziej wierzyć w reprezentację. Polecam, by jak najwięcej osób go obejrzało - stwierdził zawodnik West Bromwich Albion.