To kolejna drastyczna zmiana w planach na Euro 2020 w porównaniu z tym, co ustalono wcześniej. PZPN nie potwierdził informacji o tym, że polska kadra wybierze Sopot jako bazę, ale zapewne niebawem tak zrobi. To miejsce jest najkorzystniejsze nie tylko z uwagi na strategiczne położenie między dwoma znanymi już miastami, w których Polska zagra. UEFA wymieniła już Dublin i Bilbao na St. Petersburg i Sewillę, a zatem po raz drugi z rzędu polscy piłkarze na dużej imprezie piłkarskiej wylądują w Rosji - w czasie mundialu 2018 roku grali w Moskwie, Kazaniu i Wołgogradzie, a zatrzymali się w Soczi nad Morzem Czarnym. Terminarz reprezentacji Polski na Euro: 14 czerwca, godz. 18:00 - Polska-Słowacja (Sankt Petersburg) 19 czerwca, godz. 21:00 - Hiszpania-Polska (Sewilla) 23 czerwca, godz. 18:00 - Szwecja-Polska (Sankt Petersburg) Polaków czekają więc bardzo odległe podróże. Pod tym względem jedynie Szwajcaria będzie musiała latać dalej, między Baku a Rzymem. To jednak nie jedyny powód wyboru nowego miejsca zakwaterowania, w miejsce bazy w Irlandii, gdzie zarezerwowali już ośrodek na trzy tygodnie z opcją przedłużenia. Polska reprezentacja w Sopocie Biało-czerwoni prawdopodobnie zatrzymają się w kraju także dla tego, że tu będą mieli pod ręką doskonałe warunki stadionowe. Może jej służyć obiekt GOSiR pod stadionem Arki czy boisko Lechii niedaleko Gniewina. Polacy będą więc przebywali w Sopocie i trenowali na którymś z tych boisk, względnie na stadionie Lechii z nową murawą przed finałem Ligi Europy. W tej sytuacji polscy piłkarze będą pod opieka polskich służb sanitarnych i Sanepidu. Przed mistrzostwami mają zostać zaszczepieni, była mowa o szczepionce Johnson & Johnson. Poza Bilbao i Dublinem inne stadiony i miasta utrzymały na razie status gospodarzy Euro 2020. Zmiana dotknęła więc wyłącznie polskiej grupy.