- Mieliśmy strategię na ten mecz. Wczoraj jednak rozmawialiśmy z naszym lekarzem, który powiedział, z którymi zawodnikami musimy być szczególnie ostrożni. Mamy pewne trudności, więc zdecydowaliśmy, że np. Mateusz Klich dzisiaj nie grał. Od jutra będzie już jednak ćwiczył - rozpoczął konferencję Sousa. - Zakładaliśmy, że w tym meczu współpracować będzie większa liczba zawodników. W pierwszej połowie dużo lepiej szło nam rozgrywanie piłki. Brakowało nam jednak trochę szybkości, niektóre decyzje wynikały też z zachowania naszych przeciwników. Chcieliśmy jak najczęściej przesuwać grę do przodu, ale obrona rywali w środkowej części nam to uniemożliwiała. Momentami dobrze radziliśmy sobie w pojedynkach 1 na 1 - kontynuował Sousa. Selekcjoner do końca nie był jednak zadowolony z rozgrywania akcji. - "Lewy" dość dobrze się w tym odnajdywał, ale przegapiliśmy trochę możliwość gry po prawej stronie. Rozgrywanie to jest coś, co chcieliśmy poprawić. Nasi pomocnicy zbyt szeroko rozgrywali piłkę. Muszą się nauczyć, by być bliżej środka i atakujących - podkreśla Sousa. Uwagi selekcjoner miał również do gry obrońców. - Już w meczu przeciwko Rosji szukaliśmy rozwiązań. Dziś mieliśmy różne strategie. Widzieliśmy dobre decyzje, ale między naszymi defensorami są za duże odległości. Za daleko stoimy również względem przeciwników - uważa Sousa. Polacy remis wyszarpali w samej końcówce, a sygnał do ataku dał najmłodszych z powołanych - Kacper Kozłowski. To pomocnik Pogoni Szczecin miał udział przy wyrównującej bramce, mógł również przechylić szalę na korzyść Polaków. - To młody chłopak. Pierwsze 25 minut miał nie za dobre, ale później pokazał po co tu jest i jaką ma jakość. Mógł tez strzelić bramkę. Pociągnął zespół do przodu - oceniał Sousa. Selekcjoner Polaków odniósł się również do ewentualnego powołania kogoś w miejsce kontuzjowanego Arkadiusza Milika. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji na temat zastąpienia Arka Milika, ponieważ nie znaleźliśmy zawodnika, który mógłby go odpowiednio zastąpić - powiedział Sousa. Z Poznania reprezentacja Polski pojechała do Gdańska, skąd wyleci do Petersburga. Pierwszy mecz podczas Euro w poniedziałek ze Słowacją. Z Poznania Piotr Jawor, Michał Białoński, Sebastian Staszewski