Wojciech Szczęsny -3. W pierwszej połowie jeden strzał i jeden przepuszczony. Do tego kilka wyłapanych dośrodkowań i kilka mniej lub bardziej udanych wprowadzeń piłki. W drugiej części bardzo podobnie, dopiero w końcówce zanotował niezłą interwencję i dobre wprowadzenie. Tomasz Kędziora -3. Zdarzało mu się zdecydowanie przestawić rywala, ale również dawał się oszukać prostym zwodem. Bez blamażu, bez fajerwerków. Kamil Glik -3. Niestety, szybkość już nie ta. Nadrabia doświadczeniem i ustawieniem, ale czy na mocniejszych rywali to wystarczy? Paweł Dawidowicz 3. Większych błędów nie popełniał, ale selekcjoner Paulo Sousa miał do niego pretensje o wprowadzanie piłki. Tymoteusz Puchacz -4. Zdecydowanie lepiej niż w spotkaniu z Rosją. To z jego skrzydła Polacy częściej zagrażali rywalom. Do tego dogrywał dokładniej i zaliczył asystę, choć była ona trochę szczęśliwa. Grzegorz Krychowiak +1. Ma być ostoją, od której zaczyna się defensywa, tymczasem zdarzały się mu straty nawet pod swoim polem karnym. W pierwszej połowie błysnął podaniem przez dwie linie, ale po przerwie dał plamę przy drugiej bramce dla Islandii. Jakub Moder +2. Za wolne zagrania, spóźnione decyzje. Początek spotkania miał bardzo słaby, później było tylko trochę lepiej. Przemysław Frankowski +2. Notował przechwyt, by za chwilę zaliczyć stratę. Za mało przebojowy, jak na zawodnika, który skrzydłem miałby napędzać Polaków podczas Euro. Piotr Zieliński +4. W końcu dał kadrze to, co daje Napoli. Rozdzielał piłki, nadawał tempo akcjom, wyróżniał się techniką. Bramka była tylko potwierdzeniem dobrej gry. Robert Lewandowski +3. Cofał się głęboko, czasem wydawało się, że za głęboko. Miał kilka strat i żadnej okazji. Podobnie jak reszta zespołu, wolałby o tym meczu pewnie szybko zapomnieć. W końcówce posłał świetne podanie do Przemysława Płachety. Jakub Świerczok 2. Nie dał za wielu argumentów, że to on ma grać obok Lewandowskiego podczas Euro. Występ podsumował przyjęciem, po którym piłka odskoczyła na kilkanaście metrów. Kacper Kozłowski -3. Zameldował się faulem, później stratą. Na początku mało widoczny. Na plus to, że w końcówce potrafił odnaleźć się pod bramką Islandczyków. Kamil Jóźwiak +2. Trybuny skandowały jego nazwisko, ale to raczej z sympatii, a nie z powodu dobrej gry. Wniósł niewiele. Karol Linetty +2. Lepszy od Krychowiaka, porównywalny z Moderem. Próbował przyspieszać grę, choć jemu samemu trochę brakuje szybkości. Przemysław Płacheta 2. Złe przyjęcie, złe dośrodkowanie, kilka podań z pierwszej piłki. Miał okazję błysnąć między słabymi skrzydłowymi, ale wtopił się w szarzyznę. Karol Świderski, Maciej Rybus. Grali za krótko, by ich ocenić, choć bramka Świderskiego na pewno będzie mocnym argumentem za tym, by to on grał z Lewandowskim. W Poznaniu w skali 1-6 oceniał Piotr Jawor