Starcie z Rosją, w którym Paulo Sousa nie będzie mógł skorzystać z Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika, będzie jednym z dwóch sprawdzianów "Biało-Czerwonych przed Euro 2020. Oprócz starcia ze "Sborną" Polacy 8 czerwca w Poznaniu zmierzą się z Islandią, a potem rozpoczną batalię w mistrzostwach Europy. Euro 2020: Ostatnie mecze przed turniejem Portugalski szkoleniowiec, mimo problemów kilku kadrowiczów, podczas zgrupowania w Opalenicy miał okazję przetestować kilka wariantów, które "w boju" zostaną sprawdzone właśnie w meczu z Rosją. Przed tym spotkaniem Sousa, a także Bartosz Bereszyński, znaleźli się w ogniu pytań dziennikarzy, którzy wzięli udział w konferencji prasowej przed meczem.- Zagrałem na dwóch pozycjach w spotkaniach marcowych. Na prawym wahadle i jako trzeci środkowy obrońca z prawej strony. To taka moja nominalna pozycja w tym systemie. Wszystko jednak zależy od trenera i pomysłu na dany mecz - powiedział Bereszyński pytany o to, gdzie w systemie stosowanym przez Paulo Sousę czuje się najlepiej.- Mamy bardzo duży komfort pracy. Do pierwszego meczu w turnieju zostało kilkanaście dni. Nie ma ani minuty straconej, pracujemy nad taktyką i myślę, że to najlepszy sposób na to, żeby poprawiać zachowania w obronie. Intensywność jest spora, przypominająca mecz - chwalił warunki, jakie ma kadra przed Euro Bereszyński. Polska - Rosja. Kibice wracają na trybuny - Dobrze znam trenera Czerczesowa, byliśmy razem w Legii i wiem, jakie ma nastawienie - mówił piłkarz Sampdorii przed meczem z Rosją. - Nie ma tam jednej postaci, która byłaby gwiazdą, ich siłą jest drużyna. Na pewno są to dobrzy piłkarze, będą grali ofensywnie, odważnie - charakteryzował naszego najbliższego rywala.- Jako piłkarz Serie A nie miałem od dawna możliwości grania z kibicami. Przygotowuje się na to mentalnie, bo myślę, że emocje, które będą nam towarzyszyły, gdy zobaczymy kibiców, na pewno będą duże. Trzeba sobie z tym poradzić i nie dać się zdominować - mówił Bereszyński. - To tylko doda emocji tym meczom. Menedżer polskiej kadry Jakub Kwiatkowski dodał również, że na obu meczach reprezentacji spodziewanych jest 20 tysięcy kibiców na trybunach. Przypomnijmy, że dzięki poluzowaniu obostrzeń związanych z pandemią spotkanie Polski z Rosją będzie mogło obejrzeć 50 procent pojemności stadionu. Kibice muszą pamiętać o maseczkach, które będą obowiązkowe na korytarzach i promenadzie pod trybunami. Po zajęciu swojego miejsca na obiekcie fani będą mogli już zdjąć maseczkę. Kiedy Bereszyński skończył odpowiadać na pytania, na konferencji pojawił się selekcjoner Paulo Sousa. Przed tym Kwiatkowski zapowiedział, że po meczu z Rosją kadra nie będzie miała żadnych aktywności. Kolejne treningi i konferencja prasowa odbędą się dopiero w czwartek 3 czerwca. Euro 2020: Kadra ma plan na wypadek braku Milika - Musimy zrobić wszystko, aby Arek Milik, mógł z nami zagrać na Euro. Jeśli to nie będzie możliwe, mamy plan, który zmieni trochę dynamikę - mówił szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" pytany o napastnika Olympique Marsylia. - Pamiętajmy o tym, jakich mamy obrońców po lewej stronie. Każdy ma swoją charakterystykę. Wszyscy są raczej ofensywni, ale zawsze wole, by grał tam lewonożny zawodnik - powiedział Sousa pytany o to, czy Bereszyński mógłby wystąpić na lewej stronie defensywy. - Nie rozważałem takiego rozwiązania. Bereszyński dobrze sprawdza się na prawej stronie i muszę szukać czegoś innego. Może Kędziora, podobny do niego gracz? - dodawał Portugalczyk.- Więcej akcentów kładliśmy na obronę. Jako zespół musimy być zespołem mniej pasywnym, bardziej aktywnym. Musimy pracować więcej między liniami, szczególnie w defensywie. Skupiamy się głównie nam współpracą między formacjami. Temu oczywiście towarzyszy też praca nad grą w ofensywie. Myślę, że będzie to pewna zmiana w porównaniu do tego, co działo się w tej drużynie w przeszłości - tak selekcjoner reprezentacji Polski opisywał to, nad czym pracują podczas zgrupowania w Opalenicy jego podopieczni. Pojawiło się również pytanie dotyczące zawodników z listy rezerwowej. Portugalski szkoleniowiec był pytany o to, czy kontaktuje się z tymi zawodnikami i przekazuje im na bieżąco jakieś wytyczne. Sousa stwierdził, że nie da się przekazywać im żadnych wskazówek taktycznych, bo te dotyczą całej drużyny i byłoby to niemożliwe. Zapewnił jednak, że jest w kontakcie z tymi piłkarzami i powiedział, że każdy z nich ma być w odpowiedniej kondycji fizycznej, by móc dołączyć do kadry, jeśli zajdzie taka potrzeba.- Jako trener kadry, wybieram graczy. W klubie jest mniej wyborów, więcej szkolenia. Różni się też czas wypracowana koncepcji. W klubie mam kilka tygodni, około 6-7 meczów by ją wypracować. Tutaj są dwa spotkania. To istotna różnica. W przypadku selekcjonera ważna jest ciągłość, by móc integrować pewne elementy. Najważniejszą rzeczą jest budowanie koncepcji i poczucia więzi w kadrze. To jeden z głównych komponentów mentalnych - mówił Sousa o różnicach między pracą w kadrze i w klubie. - Nie mam wątpliwości, jeśli chodzi o moje wybory. Mam różne pomysły, ufam wielu piłkarzom, wszyscy muszą być gotowi, żeby podjąć boiskowe wyzwanie - powiedział Sousa zapytany o to, czy ktoś poza Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim może czuć się pewny miejsca w pierwszym składzie. - W meczu z Rosją w pierwszym składzie wystąpi Łukasz Fabiański. Mecze z Rosją i Islandią mają pokazać regularność w naszej grze. Wszystko to, nad czym pracowaliśmy codziennie na zgrupowaniu. Powtarzalność tego, co ćwiczyliśmy, w różnych sytuacjach. W Rosją będzie to mieszanka różnych graczy. Tych, którzy wystąpili w marcowych meczach i takich, którzy tam nie zagrali. Co do Roberta, biorąc pod uwagę jego ciężki sezon i prośbę, planujemy pracę tak, by nie pojawił się w wyjściowej "11" w meczu z Rosją - dodał selekcjoner "Biało-Czerwonych".Selekcjoner sporo miejsca poświęcił również przedstawieniu swojej wizji rozgrywania stałych fragmentów gry. Pojawiło się również pytanie o rolę w tej drużynie Grzegorza Krychowiaka, o którym Sousa mówił bardzo ciepło. - Kiedy do niego zadzwoniłem, powiedziałem, że chciałbym widzieć "Krychę" z czasów gry w Sewilli. W lidze rosyjskiej, w klubie ma inny status. Tam czasami nie musi tracić energii na obronę, zachowuje więcej świeżości potrzebnej, do strzelania bramek. W reprezentacji potrzebujemy czegoś innego. Jego doświadczenia. Organizacja, taktyka, tego od niego oczekujemy - powiedział portugalski trener.KK