Anglia jest tutaj najlepszym przykładem. Gol Geoffa Hursta z finału mistrzostw świata w 1966 roku to najbardziej dyskutowana sytuacja w dziejach światowej piłki. Do dzisiaj nie wiadomo, czy został zaliczony prawidłowo, do dzisiaj trwają dyskusje, chociaż minęło już 55 lat i nic w tej kwestii zmienić nie można. Nie szkodzi, dysputy o tym, jak do tego doszło to ważny element historii piłki nożnej. O bramkach Diego Maradony z meczu z Anglią w 1986 roku nikt nie powie, że były tylko bramkami. Zawsze będzie im towarzyszył dodatek, że padły w takich to a takich okolicznościach, jeden strzelony ręką, a drugi po indywidualnym rajdzie. A skoro mowa o tym pamiętnym meksykańskim mundialu, to wystarczy przytoczyć przykład meczu Polski z Brazylią. Przegraliśmy wtedy 0-4 i wbrew czczym zapowiedziom, że za kilka lat ludzie będą pamiętali tylko wynik, nic podobnego się nie wydarzyło. Do meczu Polski z Brazylią bezustannie dodaje się, że wynik jest mylący, że biało-czerwoni zagrali wtedy najlepszy mecz na mistrzostwach, mieli dwie poprzeczki itd.Słowem, teza iż za chwilę nikt nie będzie pamiętał o okolicznościach i o tym, jak padł gol, to bujda. Bujda, którą często karmią się rozmaici oszuści i boiskowi naciągacze, licząc na to, że gol to gol. Sucha statystyka zaraz po zakończeniu spotkania. Tymczasem wbrew im, na ich złość wręcz futbol i jego historia to żywa tkanka, która przyjmuje i wchłania kolejne historie, opowieści i kontrowersje. Nie przetrawia ich i nie pierze niczym brudnych pieniędzy, ale zostawia z wielkim znakiem zapytania do końca dziejów, aby i nadchodzące nowe pokolenia kibiców mogły się do nich odnieść i je dyskutować. Euro 2020. Anglia awansowała po kontrowersji Anglia cieszy się z z rzutu karnego po nurkowaniu Raheema Sterlinga, cieszy się z gola i awansu do finału, być może za chwilę z historycznego triumfu, który przywróci ją na mapę światowej piłki nożnej w glorii zwycięzców. Cieszy się, bo tak długo na to czekała. Sam Gareth Southgate czeka ćwierć wieku na odkupienie swego zmarnowanego karnego podczas półfinału Euro 1996. CZYTAJ TAKŻE: Rosja woli liczyć dzieje swojego futbolu od 1992 roku. Dlaczego?Dzisiaj się cieszy, ale z biegiem czasu okoliczności meczu, gola i awansu nie tylko nie przyschną i przycichną, ale przeciwnie - będę coraz bardziej się rozrastały i zaczną wywoływać coraz więcej dyskusji. Już nie emocjonalnych, ale na chłodno. Może jak inne kontrowersyjne gole o ogromnym znaczeniu doczekają się nawet miejsca w popkulturze, literaturze, filmie, w pracach naukowych. To będzie już niezbity dowód, że piłka w siatce łopocze znacznie dłużej niz trwa gwizdek sędziego. Łopocze już na wieki.Futbol napisany jest także takimi historiami, wokół których oscylują potem ludzkie sądy i które rozdzielają wszystko od niczego, moralność od nieprawości i smak słodki od gorzkiego. Dania ten mecz przegrała, Anglia wygrała, ale obie ekipy otrzymały opowieść, wokół której będą budowana mity przez lata. Bez końca, bo takie zdarzenia puenty już nigdy nie będą miały.