31-letni Stoch to zawodnik z bogatą futbolową przeszłością. Był zawodnikiem Chelsea, a kiedy grał w tureckim Fenerbahce, był wyceniany na 12 mln euro. Jeszcze dwa lata temu z powodzeniem radził sobie w najlepszej klubowej jedenastce w ostatnich latach w naszej części Europy, a mianowicie Slavii Praga, z którą wywalczył awans do ćwierćfinałów Ligi Europy, grając choćby w dramatycznym i zakończonym zwycięstwem starciu z Sevilla FC. Potem wszystko poszło jak po równi pochyłej. Nieudany pobyt w greckim PAOK Saloniki, a potem w Zagłębiu Lubin. W jedenastce "Miedziowych" zagrał wiosną w ośmiu ligowych grach. Nie pokazał przy tym nic i był cieniem zawodnika, który tak dobrze radził sobie jeszcze niedawno. Po zakończeniu sezonu Zagłębie poinformowało, że umowa Stocha nie zostanie przedłużona. Jan Kocian, były selekcjoner słowackiej reprezentacji, który w Polsce z powodzeniem pracował w Ruchu Chorzów, Pogoni Szczecin, a także Podbeskidziu Bialsko-Biała, żałuje, że kariera doświadczonego zawodnika tak fatalnie potoczyła się w ostatnim czasie. Doświadczony trener uważa, że gdyby było inaczej, to dziś pochodzący z Nitry Stoch przygotowywałby się z kadrą prowadzoną przed Stefana Tarkovicia do Euro, gdzie Słowacy w grupie E zmierzą się z Polską 14 czerwca, ze Szwecją cztery dni później i na koniec fazy grupowej z Hiszpanią 23 czerwca. - Nie powinien był w ogóle odchodzić ze Slavii. Gdyby dalej trenował pod okiem trenera Tripszowskiego, to byłby w formie, a tak? Są decyzje, których gracze potem żałują. W PAOK i w Lubinie pod ręką trenera Szeveli niewiele już pokazał. Szkoda dla naszej reprezentacji że tak się stało, bo zawodnika o podobnej charakterystyce jak Stoch mamy już tylko w osobie Weissa - mówi trener Kocian. W słowackiej kadrze na Euro nie ma też innego byłego piłkarza Ekstraklasy Erika Jirki (Górnik Zabrze) czy gracza Piasta Gliwice Jakuba Holubka. Jest za to oczywiście Duszan Kuciak z Lechii Gdańsk i Lubomir Szatka z Lecha Poznań. Ten drugi wydaje się pewniakiem do tego, żeby zagrać 14 czerwca w Petersburgu z "Biało-Czerwonymi". Na środku obrony ma partnerować jednemu z najlepszych obrońców we włoskiej Serie A Milanowi Szkriniarowi. Michał Zichlarz