Thauvin do niedawna był jedną z największych gwiazd francuskiej Ligue 1, a swoimi dobrymi występami przyciągał uwagę znacznie większych klubów. Dlatego tak wielkim zaskoczeniem było ogłoszenie jego transferu do drużyny mistrza Meksyku. Teraz francuski pomocnik postanowił wskazać powody swojej decyzji. "Nie czułem się dobrze w Marsylii. Nie czułem się dobrze w swoim życiu" - stwierdził 28-latek w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznej stacji Multimedios. "Moje życie bardzo się zmieniło od urodzenia mojego syna, więc i ja musiałem zmienić swoje życie" - dodał, uzasadniając swój wybór. Thauvin zapewnił też, że zupełnie nie chodziło tu o wysokość jego wynagrodzenia. "Nie lubię mówić o pieniądzach, ale nie one są powodem, dla którego jestem w Tigres. W Marsylii, Atletico czy Milanie mogłem liczyć na podobne zarobki. Gdybym chciał grać dla pieniędzy, nie przyszedłbym do Meksyku, a grał w Chinach czy Arabii Saudyjskiej." Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Pomocnik liczy też, że w Tigres odnajdzie szczęście. "Tu mam wszystko. Mogę grać w piłkę dla dużego klubu, dla jego fanów i rywalizować o tytuły. Tu jest wszystko, co pozwoli mi być szczęśliwym" - stwierdził. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w Tigres pomocnik spotka swojego dobrego kolegę z Marsylii i reprezentacji, Andre-Pierre Gignaca. Thauvin jest mistrzem świata z 2018 roku. Pomimo dobrej formy nie otrzymał jednak powołania na trwające mistrzostwa Europy. Z kolei Tigres ma za sobą gorszy okres. Co prawda w sezonie 18/19 zostało mistrzem Meksyku, a rok później wygrało Ligę Mistrzów CONCACAF i dotarło do finału Klubowych Mistrzostw Świata. Jednak już w ubiegłym sezonie klub prezentował się znacznie poniżej oczekiwań i zakończył zmagania w Liga MX Apertura dopiero na 10. pozycji. RF