Sebastian Staszewski, Interia: - Na antenie niemieckiej stacji Magenta TV skomentujesz dziś spotkanie reprezentacji Polski z Hiszpanią. Czujesz stres przed wejściem w rolę komentatora? Eugen Polanski: - Jadę właśnie do Monachium, gdzie mamy studio... Mały stresik co prawda jest, ale to już drugi mecz reprezentacji, który skomentuję. W trakcie Euro 2016 byłem komentatorem spotkania z Niemcami. Mam nadzieję, że dziś także przyniosę kadrze szczęście. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Czego spodziewasz się po reprezentacji? - Że powalczy, nie podda się. Jestem ciekaw na jaką taktykę zdecyduje się Paulo Sousa. Moim zdaniem to zaskakujące, że po kilku meczach, w których graliśmy na dwóch napastników, nagle zmienił koncepcję. Wydaje mi się, że przeciwko Hiszpanii powinien zagrać w ustawieniu z czwórką obrońców, na przykład 1-4-3-3. Dla polskich piłkarzy to znacznie bardziej naturalna taktyka niż 1-3-5-2. Bo o ile w środku pola mamy świetnych piłkarzy, jak Mateusz Klich czy Piotr Zieliński, to żaden z nich w meczu ze Słowacją nie przyspieszał gry. A tego nam potrzeba. Jakich dokonałbyś więc zmian? - Czytałem wypowiedź Sousy z konferencji prasowej, który powiedział, że zmian nie będzie zbyt wiele... Ja na pewno postawiłbym na lewej stronie na Tymoteusza Puchacza. Jego wejście na boisko w meczu ze Słowacją wniosło sporo ożywienia; widać, że chłopak ma potencjał i Union Berlin zrobił dobry interes. Wydaje mi się, że w obronie dałby więcej niż Maciek Rybus. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! A jak poradzimy sobie bez Grzegorza Krychowiaka, który dziś pauzuje po czerwonej kartce? - "Krycha" to szef środka pola. Ma za sobą bardzo dobry sezon w Lokomotiwie Moskwa, chociaż w klubie grał dużo "wyżej" niż w kadrze. Szkoda, że go zabraknie... Muszę jednak dodać, że moim zdaniem nie powinien dostać drugiej kartki. To nie był złośliwy faul, widać było, że Grzesiek trafił Słowaka przez przypadek. Sędzia mógł dać mu po prostu ostrzeżenie. Grałeś w Hiszpanii, znasz tutejszy klimat. Czy pogoda będzie sprzymierzeńcem gospodarzy? - Normalnie by tak było, ale w Andaluzji jest dość chłodno jak na tę porę roku. Pamiętam, że w czerwcu bywało tam po 35 stopni, a nawet więcej. To zabawne, że znacznie cieplej jest dziś w... Polsce. Po meczu Polacy nie będą więc mogli narzekać na trudne warunki atmosferyczne. Rozmawiał Sebastian Staszewski, Interia