Na inaugurację Hiszpanie bezbramkowo zremisowali ze Szwedami, choć byli stroną dominującą. W sobotę w meczu z Polakami objęli prowadzenie w 26. minucie, ale dziewięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy strzałem głową do wyrównania doprowadził Robert Lewandowski. W 58. min Gerard Moreno nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w słupek. Morata próbował dobijać, ale uderzył niecelnie. - Kolejny mecz, który nam uciekł. Mieliśmy szanse, by wygrać, ale taki jest futbol - zaznaczył rozczarowany Morata na antenie "Telecinco". Ostatni mecz fazy grupowej ze Słowacją określił mianem finału. 28-letni napastnik przyznał, że w obecnej sytuacji jego sobotnie trafienie nie sprawia mu zbytnio radości. - Gol się nie liczy, bo zremisowaliśmy. To, czego chciałem, to zwycięstwo - podkreślił. Hiszpania - Polska. Zdecydowane słowa Moraty! "Mój gol się nie liczy" Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Bramkę tę zadedykował trenerowi Hiszpanów Luisowi Enrique. - Doceniam pewność, którą daje mi i wszystkim moim kolegom z kadry. Kiedy zdarzają się trudne momenty musisz iść dalej - zaznaczył. Zawodnik Juventusu Turyn, klubowy kolega Wojciecha Szczęsnego, zapewnił, że mimo zaledwie dwóch punktów na koncie Hiszpanie są pewni siebie. - Gdybyśmy nie byli, to mielibyśmy przechlapane. To nasza praca. Potrafimy ją wykonywać dobrze i wygrać. Musimy teraz myśleć o Słowacji i zwyciężyć - podkreślił. Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! an/ cegl/