- W drugiej połowie wyczekaliśmy na odpowiedni moment i ugodziliśmy Hiszpanów. Tak jak w pierwszej połowie, udało się odebrać i była sytuacja, tak po przerwie udało się wyrównać - opowiadał Kamil Jóźwiak. Opowiadał też o założeniach na ten mecz, w którym "Biało-Czerwoni" byli skazywani na pożarcie.- Wiedzieliśmy, że to mecz z gatunku tych, w których musimy cierpieć i cierpieliśmy. Chwała wszystkim zawodnikom. Niektórzy moi koledzy grali z urazami i grali przez wiele minut - zdradził, ale nazwisk nie wymienił. Kamil Jóźwiak: To początek czegoś nowego, dobrego Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Po chwili wypowiedział bardzo mocne słowa:- Mam nadzieję, że ten mecz, to jest początek czegoś nowego, dobrego. Słowacja to był duży falstart, ale teraz zrobiliśmy duży krok we właściwym kierunku - ocenił Kamil.Dodał, że grało mu się dobrze, podobnie jak cały zespół był nastawiony na ciężki mecz. - Wiedzieliśmy, że będzie dużo pracy w fazie obrony. Otworzyły się przestrzenie na połowie rywala i udało się ukłuć Hiszpanów. Sam miałem sytuację strzelecką, po tym jak "Świder" uderzał i Robert dobijał. Szanujemy ten remis - mówił otwarcie. Wysłannik Sport.Interia.pl zapytał, czy drużyna wytrzyma fizycznie starcie z silnymi Szwedami, którzy do meczu z nami będą odpoczywać o dzień dłużej, gdyż Słowaków pokonali w piątek.- Jestem przyzwyczajony do takiego grania co trzy dni. Będę zregenerowany. Na dodatek ten remis to dobry bodziec i nie patrzymy na zmęczenie. Potrafiliśmy w meczu z Hiszpanią sprawić niespodziankę. Myślę, że ewentualne zwycięstwo ze Szwecją nie będzie niespodzianką. Musimy im wydrzeć trzy punkty. Nikt nie będzie czuć zmęczenia, wiemy, jaka będzie waga tego spotkania - podkreślał Kamil Jóźwiak. Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Z Sewilli Michał Białoński