W poniedziałek trener Paulo Sousa ogłosił nazwiska 26 piłkarzy, którzy pojadą na mistrzostwa Europy, a także dodatkowego bramkarza - Radosława Majeckiego, który weźmie udział tylko w zgrupowaniu w Opalenicy. W kadrze po długiej przerwie znaleźli się m.in. Przemysław Frankowski i Jakub Świerczok oraz pominięty ostatnio przez Sousę Tomasz Kędziora. Jedynie na liście rezerwowej znaleźli się natomiast Kamil Grosicki i Sebastian Szymański. Jak przyznał w rozmowie z PAP Ziober, brak powołań dla tej dwójki to duże zaskoczenie i ryzykowne posunięcie selekcjonera. "Wiemy, że Sousa jest odważny, ale na tym etapie nie ma czasu na eksperymenty. A za taki uważam powołanie dla Frankowskiego w miejsce Grosickiego. Kamil mimo słabego okresu w klubie, może dać tej drużynie coś extra na boisku i w szatni. Jeśli ktoś w końcówce może wejść z ławki i jedną akcją odwrócić losy meczu, to jest to właśnie +Grosik+. To wymarzony zmiennik na ostatnie 15 minut. Byli już selekcjonerzy, którzy powołaniami rozwalili zespól i nie życzę Sousie, żeby tą decyzją poszedł ich drogą" - podkreślił 46-krotny reprezentant kraju. Dodał, że nikt nie powinien jechać na turniej za zasługi i zmiana pokoleniowa jest nieuchronna, lecz - jak zaznaczył - są ogniwa zespołu, które go scalają. "Kamil to pozytywna postać reprezentacji. Sousa jeszcze niczym nie zasłużył się dla reprezentacji i nikt nie miałby mu za złe, gdyby Grosicki był w kadrze i wchodził na podmęczonego rywala" - tłumaczył. Były napastnik drużyny narodowej nie rozumie też decyzji o rezygnacji z Szymańskiego, który w tym sezonie w barwach Dynama Moskwa grał regularnie w rosyjskiej ekstraklasie. "Nie mogę zaprzeczać sam sobie, bo mówiłem, że trzeba się na kogoś zdecydować. Myślę jednak, że pod względem przydatności, piłkarz z takim doświadczeniem przyda się bardziej niż młodziutki Kacper Kozłowski" - ocenił. Ziober zaznaczył, że zasłużenie szansę powrotu do drużyny narodowej otrzymał natomiast Świerczok. 28-letni napastnik ma za sobą udany sezon w ekstraklasie, w której zdobył 15 goli. "To bardzo mobilny piłkarz, który indywidualną akcją, swoją techniką, potrafi zrobić coś z niczego. Do strzelenia bramki czasem wystarczy mu pół sytuacji" - wskazał były zawodnik m.in. ŁKS Łódź, Montpellier HSC i Osasuny Pampeluna. Polacy przygotowania do turnieju rozpoczną 28 maja zgrupowaniem w Opalenicy. W jego trakcie zagrają dwa towarzyskie spotkania - 1 czerwca z Rosją we Wrocławiu i 8 czerwca z Islandią w Poznaniu. Od 9 czerwca bazą kadry będzie jeden z sopockich hoteli. Występ w fazie grupowej ME, które rozpoczną się 11 czerwca, biało-czerwoni zainaugurują trzy dni później meczem ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji zmierzą się ze Szwecją. autor: Bartłomiej Pawlak