Nie było karnego? Nie było! A jednak był. W 104. minucie półfinału Raheem Sterling upadł w polu karnym nietknięty przez Duńczyków. Holenderski sędzia Danny Makkelite popełnił błąd (analiza VAR niczego nie zmieniła). Chciałoby się wierzyć, że to był błąd, choć trudno się oprzeć teorii spisku. Decydujący o losach meczu karny, w dogrywce, dla gospodarzy, przy 60 tysięcy angielskich kibiców to rodzi złe skojarzenia. Piłkarzy Garetha Southgate’a do finału po prostu przepchnięto? Nie. Byli w starciu z Duńczykami drużyną lepszą (strzały celne 10-3). Euro 2020. Odradza się Italia 7 lipca 2021 roku to dla ojczyzny futbolu data szczególna. Po 55 latach Anglicy wrócili do meczu o złoto wielkiej imprezy. To ich pierwszy finał mistrzostw Europy. Wywalczony za trzecim podejściem. W latach 1968 i 1996 przepadali w półfinałach. Do tego doszły dwa przegrane półfinały mistrzostw świata w 1990 i 2018 roku. Na Euro 2020 drużyna Southgate’a potrafiła wykonać wielki krok do przodu. Anglia ma więc swój wymodlony finał na Wembley. Okupiony latami porażek, klęsk i upokorzeń. Faworytem będą Włosi, którzy nie znają smaku przegranej od 32 pojedynków. Roberto Mancini podniósł zespół narodowy po traumatycznych kwalifikacjach mundialu w Rosji. Wcześniej Italia przegrała eliminacje do turnieju o mistrzostwo świata w Szwecji w 1958 roku. Potem przez 60 lat zawsze była na mundialach. Przegrany baraż ze Szwedami w listopadzie 2017 roku był więc dla niej sportową tragedią. Wielkie piłkarskie nacje szybko wyciągają wnioski, uczą się na błędach. Trzy i pół roku temu przez 180 minut rywalizacji z defensywnym rywalem takim jak Szwecja piłkarze Włoch nie potrafili zdobyć bramki. W rewanżu oddali 27 strzałów, w tym sześć celnych. W tamtym spotkaniu zagrali Bonucci, Chiellini, Jorginho, Immobile, Belotti, Bernardeschi - aż sześciu graczy z tych, którzy we wtorek zmogli Hiszpanię w półfinale Euro 2020. Mancini pożegnał catenaccio, ustawił drużynę w systemie 4-3-3. Rzecz jasna Włosi nie zatracili mistrzostwa w grze obronnej, bez niego nie pokonaliby Belgów w ćwierćfinale, ani we wtorek Hiszpanów. Nowy selekcjoner zmienił mentalność zespołu. Na przełomie 2017 i 2018 roku Italia zagrała z Izraelem, Macedonią Płn, Albanią, dwa razy ze Szwecją, Argentyną i Anglią. W tych siedmiu spotkaniach uciułała zaledwie cztery bramki! Katastrofa. Tymczasem z Mancinim na ławce Włosi wygrali 10 spotkań kwalifikacji Euro 2020. Z imponującym bilansem bramek 37-4! Zamiast czterech goli w siedmiu pojedynkach zaczęli zdobywać prawie cztery na mecz. Wysoki pressing, atak pozycyjny, szybkie akcje skrzydłami stały się atutem zespołu Manciniego. Jego drużyna potrafi grać pięknie i umie cierpieć. Jest dojrzała, cierpliwa, a kiedy trzeba sprytna. Euro 2020. Długa piłka wykopana do muzeum Southgate także dokonał rzeczy niepospolitej. Krytykowany za to, że ignoruje ofensywny potencjał młodych angielskich gwiazd takich jak Jack Grealish, Marcus Rashford, Jadon Sancho, czy Phil Foden, zbudował drużynę, która straciła na Euro 2020 zaledwie jedną bramkę. Najmniej ze wszystkich. Zdobyła 10, z czego 8 w fazie pucharowej. Dziś pokonać Anglię to jest wyzwanie, przekonali się o tym Niemcy w 1/8 finału. Przez lata obijali Anglików na wielkich turniejach, teraz nadszedł czas słodkiej zemsty. Angielski styl "kick and rush" (kopnij-biegnij), w którym dominowały długie podania i walka powietrzna już dawno trafił do muzeum piłki jako archaizm. Drużyna Southgate’a doskonali futbol kombinacyjny, trzymając najwyższe standardy. Kapitan Harry Kane gra podwójną rolę: rozgrywającego (otwierające podanie przy pierwszym golu z Danią) i egzekutora (druga bramka). Sterling ma atomowy start do piłki i choć sam marnuje okazje na gole, stwarza je innym. Angielski selekcjoner dobrze rozpoznał indywidualności, uzupełnił zespół graczami pracowitymi, odpowiedzialnymi i walecznymi. Stoperzy Stones i Maguire grają świetnie w powietrzu i dobrze na ziemi, boczni obrończy Shaw i Walker często biegają do przodu. Obrońca Manchesteru United może uchodzić za odkrycie Euro 2020. Reprezentacja Anglii przestała być kolosem na glinianych nogach, choć miewa kłopoty w środku boiska. Czy atuty Anglików wystarczą, by po raz drugi w historii ojczyzna futbolu posmakowała triumfu na wielkim turnieju? Jeśli Anglia zdoła pokonać Włochów w niedzielę, kwestionowany Southgate zostanie narodowym bohaterem. Właściwie to już nim jest. Jako drugi trener po Alfie Ramsey'u zagra z drużyną narodową o złoto. Ramsey dorobił się na piłce tytułu szlacheckiego. Dariusz Wołowski