Unai Simon mógł zostać antybohaterem spotkania Chorwacja - Hiszpania, gdyby "La Roja" ostatecznie przegrała tamto emocjonujące starcie 1/8 finału. To bowiem po jego kuriozalnym błędzie padła pierwsza bramka dla Chorwacji, która mogła podciąć skrzydła Hiszpanom, a samego Simona - wyprowadzić z równowagi na resztę meczu. Tak się jednak nie stało. Golkiper szybko odzyskał rezon i do końca spotkania bronił już wyśmienicie. A po dogrywce to podopieczni Luisa Enrique awansowali do ćwierćfinału. De Gea i jego gest Teraz Simon wyjawia, dzięki czyjemu wsparciu tak łatwo odzyskał równowagę mentalną po swojej wpadce. Okazuje się, że bardzo pomogły mu słowa Davida de Gei, czyli... rywala do miejsca w bramce. - Poczekał na mnie w przerwie. To, co mi powiedział, zostanie miedzy nami, ale bardzo mnie uspokoił. Kiedy bramkarz tej klasy cię wspiera, można tylko iść do przodu i być lepszym - podkreślił Simon. Fakt, że na Euro 2020 w bramce Hiszpanii stoi właśnie 24-letni Simon, a nie De Gea nie wszystkim ekspertom się podoba. Luis Enrique jest jednak w swoim wyborze konsekwentny. Oglądał to do znudzenia Simón opowiedział, co dokładnie przytrafiło mu się w pierwszej połowie starcia z Chorwacją, że popełnił tak zaskakujący błąd. Dostał podanie od Pedriego, piłka leciała w światło bramki, a golkiper nie zdołał jej opanować i ku jego rozpaczy wpadła do siatki. - Oglądałem tę bramkę na powtórce chyba z sześć czy siedem razy. Na pewno nie przeszkodziło mi słońce - zastrzegł Hiszpan. - To była kwestia złego kontrolowania piłki. A przecież miałem sporo przestrzeni. A jednak, zamiast zostać przy mojej nodze, piłka wpadła do bramki. Nie wiem, ile razy w życiu już tak przyjmowałem piłkę, ale nigdy w takiej sytuacji nie wpadła mi do siatki. Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!Simon przyznał, że z początku pojawiła się frustracja. - Najpierw człowiek pomyślał: dlaczego wydarza się coś takiego, jeśli Chorwaci nie stworzyli do tamtego momentu żadnego zagrożenia - opowiadał. Później jednak okazało się, że Hiszpanie znakomicie zareagowali na tę wpadkę i ostatecznie strzelili Chorwatom aż 5 goli. JK