Może jeszcze trochę brakuje Portugalczykowi wyczucia, stąd za wiele chaosu? Na pewno jednak nie ma tęsknoty za Jerzym Brzęczkiem. Robert Lewandowski przyznaje: "Mamy inną pewność siebie". Na razie dramatycznie brakuje nam jednak punktów. W eliminacjach Mundialu na możliwych 9 "oczek" wywalczyliśmy 4, w grupie EURO zdobyliśmy tylko jeden punkt... Mirosław Szymkowiak - 33-krotny reprezentant Polski, ekspert "Prawdy Futbolu" - zaznacza: "Zostawiłbym Paulo Sousę, jeśli chce dalej pracować z kadrą. I mam nadzieję, że coś więcej z tych chłopców wyciągnie. Zarazem zgodzimy się chyba wszyscy, że trudno jest zrozumieć decyzje personalne Portugalczyka". Komentator Polsatu Sport, Bożydar Iwanow też zwraca na to uwagę: "Dla mnie zupełnie niezrozumiałe jest wystawianie Bartosza Bereszyńskiego na pozycji jednego z trzech stoperów. Nawet, jak jakieś doświadczenie z klubu ma na tej pozycji. Bereś to jednak boczny obrońca. I też wydaje mi się, że na siłę próbujemy grać trójką w obronie. Dla naszych piłkarzy, także ze względu na ich charakterystykę, bardziej naturalna jest gra czwórką w linii obrony". Sousa zwiększył możliwości taktyczne zespołu. Na pewno też nie boi się odważnych ruchów. Szymkowiak podkreśla: "Jak dla mnie, to system gry na koniec spotkania ze Szwecją wyglądał następująco 1-3-7!". Jak? - dopytuję się. Mirek tłumaczy: "Bramkarz, trzech obrońców, a także siedmiu zawodników, którzy mają atakować bramkę rywali". W rzeczywistości to było 1-3-4-3, gdzie było aż trzech napastników na murawie - obok Roberta Lewandowskiego także Karol Świderski i Jakub Świerczok. W roli wahadłowych piłkarzy operowali Przemysławowie Płacheta i Frankowski. Na środkiem pola starali się zapanować Piotr Zieliński i 17-letni Kacper Kozłowski. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Na pewno Sousie nie można zarzucić braku odwagi. Jednak ma problem ze stabilną defensywą. W 8 meczach jego kadencji straciliśmy aż 14 goli. Co z tego, że Lewandowski zdobył ze Szwecją dwa gole, jak rywal wbił nam 3! I to pierwszego już w drugiej minucie. Szymkowiak podkreśla: "Strata takiej bramki niesamowicie wpływa na psychikę. Szczególnie z takim rywalem, jak Szwecja. I tak byliśmy się w stanie podnieść. Już pod koniec pierwszej połowy praktycznie zamknęliśmy Szwedów na ich połowie. Jednak piłkarze Janne Anderssona potrafią się odgryzać. I widzieliśmy to aż do końca". Lewandowski był naszym najlepszym piłkarzem. Tym razem warto wyróżnić także Zielińskiego. Często brał na siebie grę, groźnie strzelał z dystansu, asystował przy pierwszym golu kapitana. Świderski też wykonał dużo pracy, będąc jednym z najlepszych naszych piłkarzy w całym turnieju. Fatalnie zagrali tym razem wahadłowi piłkarze - w szczególności Tymoteusz Puchacz, który został zmieniony już w przerwie. Słabo wyglądali defensorzy. Dramatycznie prezentował się Matuesz Klich. Grał, a jakby go nie było na murawie w St. Petersburgu. Warto nadmienić, że turniej w pierwszym składzie zaczęli Karol Linetty i Maciej Rybus. Ten ostatni już się na murawie nie pokazał w kolejnych meczach, a Linetty dostał tylko kilka minut w Hiszpanii. Szymkowiak zaznacza: "Paulo Sousa powinien wyjaśnić, dlaczego stawia na tych, a nie innych piłkarzy. I powinien dążyć do stabilizacji personalnej, jeśli chcemy pojechać na Mundial". A walka o punkty eliminacji mistrzostw świata to już początek września - 2 września czeka nas mecz z Albanią, 5 wyjazd do San Marino, a 8 podejmujemy Anglię na Stadionie Narodowym. Noty na kanale "Prawda Futbolu" na You Tube (kliknij TUTAJ), wystawione przez Romana Kołtonia, Mirosława Szymkowiaka (33 A - 3 gole, Mundial 2006) i Bożydara Iwanowa (Polsat Sport) po meczu Polska - Szwecja (2:3, w skali 1-10, gdzie 5 to przeciętnie, 6 dobrze, 7 bardzo dobrze, 8 świetnie, 9 kapitalnie, 10 idealnie, a 4 słabo, 3 bardzo słabo, 2 katastrofalnie, 1 - lepiej było nie wychodzić na boisko): Szczęsny 5 - Bereszyński 4, Glik 4, Bednarek 3 - Jóźwiak 3 (67 Świerczok), Krychowiak 5 (78 Płacheta), Zieliński 7, Klich 2 (73 Kozłowski), Puchacz 2 (46 Frankowski 4) - Świderski 6, Lewandowski 8. Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu"