Szkoleniowiec powiedział agencji TT, że podjęta w grudniu 2019 decyzja o bazie treningowej w luksusowym klubie golfowym w Carton House w Dublinie była bardzo dokładnie przemyślana i wybór miejsca zabrał federacji bardzo dużo czasu. "Teraz jednak jeżeli nasze mecze zostaną przeniesione gdzie indziej, to Dublin staje się kompletnie nieaktualny zarówno sportowo, jak i logistycznie. Po prostu nie będzie żadnego sensu tam jechać i przebywać" - podkreślił. Dodał, że zaczyna być poirytowany odwlekającymi się decyzjami w UEFA, lecz rozumie opóźnienie, ponieważ w czasie pandemii trudno, aby było inaczej. Najważniejsze jego zdaniem jest wpuszczenie kibiców na trybuny, ponieważ "mecze bez nich są dziwne i wypaczające sens i całą radość futbolu". "Musimy szybko postanowić, gdzie trenować i rozgrywać mecze podczas tego turnieju" - powiedział Andersson. Wyjaśnił też, że skład na ME poda 18 maja, zgrupowanie rozpocznie się w szwedzkim Bastad tydzień później, a 8 czerwca drużyna wyjedzie do bazy treningowej, tylko że "nie wiadomo gdzie". Szwedzkie media podały w czwartek, że nieoficjalnie mecze grupy zostaną przeniesione z Dublina i Bilbao do Petersburga i Sewilli, zaznaczając, że decyzja najprawdopodobniej zapadnie w piątek. Kierownik reprezentacji Szwecji Stefan Pettersson powiedział, że "wszystko jest dalej nieoficjalne i zaczniemy działać natychmiast po tym, jak UEFA ustali definitywnie miejsce rozgrywania meczów. Zaczniemy szukać nowej bazy, a ta jest elementem kluczowym. Odpowiednio wybrana może decydować o być albo nie być w turnieju tej rangi". Szwecja zagra w grupie E z Polską, Słowacją i Hiszpanią. Zbigniew Kuczyński