Szkoleniowiec zwrócił uwagę, że w czasie pandemii koronawirusa nigdy nie wiadomo do końca czy dany zawodnik będzie mógł wystąpić w meczu i dlatego zwiększenie składów z 23 do 25-26 piłkarzy jest wręcz idealne. "Jeżeli zaistnieje możliwość wpłynięcia na taką decyzję, to zdecydowanie zareagujemy, w pełni ją popierając, ponieważ jest to po prostu świetne rozwiązanie dla wszystkich" - powiedział Andersson na łamach dziennika "Aftonbladet". Dodał, że Szwecja może mieć pewien wpływ na wdrożenie w życie propozycji kilku trenerów europejskich reprezentacji i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. "W komitecie wykonawczym UEFA zasiadają sekretarz generalny naszej federacji Hakon Sjoestrand i jej prezes Karl-Erik Nilsson, jestem przekonany, że podzielą naszą opinię" - powiedział. Jak podkreślił, przy obecnym ograniczeniu składu do 23 piłkarzy i mniejszej niż zwykle liczbie meczów reprezentacji, każdy trener ma dylemat co zrobić z kilkoma zawodnikami, którzy znajdują się "na granicy" i w efekcie zazwyczaj wypadają ze składu. Przy rozszerzeniu kadry mogą otrzymać szansę gry, a szkoleniowcy szersze pole do decyzji personalnych. Szwecja została wylosowana w grupie E z Polską, Hiszpanią i Słowacją.