Daniele Orsato (45 lat) to doświadczony włoski arbiter, który w ubiegłym roku sędziował finał Ligi Mistrzów. Do tej pory poprowadził 36 spotkań tych elitarnych rozgrywek, a także 18 Ligi Europy. Mimo takiego bagażu doświadczeń występ w tegorocznym Euro jest jego debiutem na dużym turnieju. Spotkania włoskiej Serie A prowadzi regularnie od 2006 roku. Oglądając mecze, jak zawsze skupiam się na pracy arbitra, jego poruszaniu się po boisku, zarządzaniu i kontakcie z zawodnikami. Niestety we wczorajszym meczu było coś nie tak. Daniele Orsato bardzo mało biegał, poruszał się tylko w środku boiska, a niekiedy widać było, że ma problemy z nogą (wyglądało to jakby lekko kulał). Jeżeli sędzia mało biega, to ma problemy z ustawieniem się, a co za tym idzie nie widzi dokładnie zdarzeń boiskowych. Na tym, topowym poziomie jest to dla mnie niewyobrażalne, aby arbiter znajdował się daleko od akcji. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! O złym poruszaniu się Daniele Orsato po boisku świadczy fakt, że często przeszkadzał, bądź utrudniał on zawodnikom w prowadzeniu gry. W 17. minucie sędzia stanął na drodze dwóch zawodników i w efekcie najpierw odbił się od niego jeden ze Szwedów, który stracił futbolówkę, a potem z drugiej strony wpadł w niego Ukrainiec. Arbiter przerwał grę i przyznał rzut sędziowski dla Szwecji. W tym spotkaniu jeszcze kilka razy sędzia znajdował się na torze biegu zawodników czy też w bardzo blisko piłki. Już w meczu Hiszpania - Polska było widać, że włoski arbiter ma problemy z nadążaniem za akcją. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest to po prostu złe przygotowanie fizyczne, czy też kontuzja. Pewne jest to, że z pewnością zdał on egzaminy, takie jak pozostali sędziowie na turnieju, a zatem nie powinno być problemu z jego wydolnością. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! We wtorkowym meczu sędziemu uciekło kilka przewinień, a dodatkowo raz pokazał niesłusznie żółtą kartkę sądząc, że Emil Forsberg uderzył rywala łokciem. Powtórki dokładnie pokazały, że nie był to łokieć i z pewnością nie powinno to się skończyć napomnieniem. Co więcej Daniele Orsato nie zauważył powagi przewinienia z 98. minuty, gdy Marcus Danielson sfaulował Artema Besedina. Na całe szczęście, że był VAR, który pomógł arbitrowi i w efekcie Szwed został wykluczony. Szwed popełnił poważny, rażący faul i fakt, że najpierw trafił w piłkę nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Sięgając pamięcią jeszcze do meczu Hiszpania - Polska, możemy sobie przypomnieć, że tam dwukrotnie VAR musiał korygować decyzje sędziego, dla którego nie był to udany mecz. Tam także podejmował on niekonsekwentne decyzje, a także "uciekały" mu żółte kartki. Myślę, że jedną z tego przyczyn jest złe ustawianie, przez które arbiter nie widzi dobrze zdarzeń boiskowych. Z pewnością nie możemy odbierać sędziemu jego doświadczenia i szacunku, jaki ma wśród zawodników. Wczoraj Orsato pokazał, że nie pozwoli sobie na dyskusje zawodników i tak w efekcie dał żółtą kartkę Andrij Jarmołenko, który nie zgadzał się z decyzją arbitra. W spotkaniu nie było kontrowersyjnych zdarzeń, a sędzia nie wpłynął na wynik meczu, a zatem nie byliśmy świadkami skandalu. Zastanawiam się tylko, co by było gdyby Daniele Orsato dostał trudny mecz do prowadzenia, w którym nie brakowałoby walki i stykowych sytuacji. Kryzys włoskich sędziów Z pewnością Włosi mają problem, gdyż w europejskim topie z sędziów pozostał tylko Daniele Orsato, który pokazał, że zdecydowanie odstaje fizycznie od reszty artbitrów. Jeszcze niedawno na europejskich boiskach i wielkich turniejach widzieliśmy Nicola Rizzoli’ego, Gianluca Rocchi’ego, a także Paolo Tagliavento. Wszyscy z nich należeli do grupy UEFA ELITE, lecz niestety zakończyli już kariery ze względu na swój wiek. Poza Daniele Orsato, w grupie sędziów FIRST znajdują się Davide Massa, który na swoim koncie ma zaledwie 5 spotkań Ligi Mistrzów, Marco Guida (2 LM) i Maurizio Mariani (0 LM). Niestety póki co nie widać następny, który mógłby zastąpić legendarnych włoskich arbitrów. Kto wie czy na mundialu w Katarze zobaczymy jakiegokolwiek włoskiego sędziego. Wątpię, aby w takiej dyspozycji pojechał Daniele Orsato, choć musimy pamiętać, że wszystko jest możliwe, zwłaszcza że szefem sędziów UEFA jest Roberto Rosetti - wybitny były włoski sędzia, który w 2008 roku prowadził finał Euro.