Temperatura rośnie przed decydującą rundą meczów w grupie E Euro 2020. Jednocześnie w środę o godz. 18 zmierzą się: w Sewilli Hiszpania ze Słowacją, w Sankt Petersburgu Polska ze Szwecją. Nas oczywiście o wiele bardziej interesuje drugi z tych meczów. Aby wyjść z grupy, Polska potrzebuje zwycięstwa, Szwecja jest już pewna awansu. W takich oto okolicznościach zapytaliśmy szwedzkiego dziennikarza Joela Aberga o nastroje panujące w obozie naszych rywali: - Dwa pierwsze mecze Szwecji na Euro 2020 zostały przyjęte z mieszanymi uczuciami. Narzekano na defensywne podejście do spotkania z Hiszpanią, ale potem nadeszła refleksja, że w imprezach rangi mistrzowskiej nie chodzi o piękny styl, a zdobywanie punktów. Faktem jest, że naszej reprezentacji po raz pierwszy uda się awansować z grupy mistrzostw Europy od 2004 r. To spore osiągnięcie - przyznaje Aberg. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Czy w takiej sytuacji szwedzki selekcjoner da kilku kluczowym zawodnikom wolne, by dać im wypocząć przed fazą pucharową Euro 2020? - Myślę, że tak się stanie. Szwedzka opinia publiczna czeka, aby dać szansę rezerwowym do tej pory napastnikom. Robin Quaison i Dejan Kulusevski, który przed mistrzostwami miał koronawirusa, aż palą się do gry. Ten ostatni był na poniedziałkowej konferencji prasowej i sypał żartami jak z rękawa. Tak samo zresztą jak Alexander Isak i Mattias Svanberg. Widać, że atmosfera w szwedzkiej kadrze jest dobra, a po zapewnieniu awansu stała się jeszcze lepsza. Spośród uczestników Euro 2020 Szwecja charakteryzuje się najmniejszym posiadaniem piłki. W dwóch meczach to jedynie 28 procent. Jak zatem będzie wyglądał mecz z Polską, która też lepiej czuje się w grze z kontrataku niż ataku pozycyjnym? Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! - Drużyna Szwecji przed meczem z Polską jest w komfortowej pozycji, może grać tak, jak lubi. Czyli bronić głęboko i wyprowadzać kontrataki. Wszelkie próby dostarczenia piłki do Roberta Lewandowskiego będą przecinane w zarodku. Nie tylko z racji położenia geograficznego myślę, że mecz z Polską będzie bardziej przypominał ten ze Słowacją od naszego spotkania z Hiszpanią. Jak postrzegana jest polska drużyna w Sztokholmie, Goeteborgu i okolicach? - Robert Lewandowski to oczywiście gwiazda waszej drużyny, ale zarówno kibice jak i nasz selekcjoner Janne Andersson mają wiele szacunku dla całości. Bardzo ceniony w naszym kraju jest Wojciech Szczęsny, którego pamiętamy jeszcze z Arsenalu. W ogóle w Szwecji dziwimy się jak to możliwe, że Polska wyprodukowała aż tylu graczy światowej klasy na pozycji golkipera. - Jeśli chodzi o graczy z pola, macie świetnego Piotra Zielińskiego z Napoli. Z ulgą przyjęliśmy wiadomość o kontuzji Arkadiusza Milika, to ułatwi pracę naszej obronie w tym meczu - powiedział Joel Aberg. Szwedzi mają już zapewnione wyjście z grupy, jaki finisz na Euro 2020 usatysfakcjonuje tamtejszą opinię publiczną? - Jak wiadomo budowę drużyny zaczyna się od obrony, a szwedzka spisuje się znakomicie. Przed mundialem w Rosji nasza defensywa nie dała się złamać Włochom i Francuzom, a teraz nie jest gorsza. Przed Euro 2020 obstawiałem drugie miejsce w grupie, następnie pokonanie Chorwacji i odpadnięcie Szwecji w ćwierćfinale, teraz skłaniam się ku opinii, że możemy nawet awansować do czołowej czwórki. W mojej ojczyźnie z uwagą śledzimy postępy Duńczyków, jesteśmy pod wrażeniem ich fantastycznej wygranej z Rosją. Myślę, że wielu moich rodaków z radością obejrzy mecz o skandynawski prymat między Danią i Szwecją. Będzie się działo - optymistycznie kończy Joel Aberg. MS