"To jest wyczyn! Marzenie Szwajcarii spełnia się w rzutach karnych" - krzyczy tytułem "Le Temps". "Bohaterska Szwajcaria pokonuje mistrzów świata" - to z kolei wielkie czczionki w "La Tribune de Genève". "Po żalach w 2014 roku z Argentyną [Szwajcarzy odpadli w 1/8, przegrywając 0-1, przyp. aut.], rozczarowaniach w 2016 i 2018 roku po meczach z Polską [porażka w 1/8 finału w karnych, przyp. aut.] i Szwecją [Szwajcarzy odpadli w 1/8, przegrywając 0-1, przyp. aut.], zawodnicy z białym krzyżem tym razem dokonali niezwykłego wyczynu. Szwajcaria zagra w ćwierćfinale ważnych rozgrywek po raz pierwszy od 1954 roku" - podkreśla z kolei "Le Matin". Wtedy Szwajcarzy, będący gospodarzami mistrzostw świata przegrali w niecodziennym meczu przegrali z Austrią 5-7. Teraz, w ćwierćfinale Euro 2020, Szwajcarzy zagrają z Hiszpanią, która pokonała Chorwację 5-3. Mecz odbędzie się w piątek, 2 lipca w St. Peteresburgu. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Szwajcaria wykorzystuje luki Szwajcaria huczy od komentarzy, analiz, wyliczeń powodów dla których udało wygrać się z mistrzami świata, choć może sformułowanie "udało się" jest nie na miejscu, wybaczcie. "Francuzi zaczęli zostawiać luki między formacjami podkreślając zły wybór Didiera Deschampsa czyli grę trzema obrońcami od początku meczu [wcześniej grali czterema, przyp. aut.]" - pisze "Le Matin". Francja rozpoczęła z Clementem Lengletem na środku, a na wahadłach zagrali Benjamin Pavard i Adrien Rabiot. Już po 30 minutach francuski selekcjoner z powodu dobrej gry Szwajcarów zrezygnował jednak z tego pomysłu i wrócił do systemu z czwórką obrońców, Rabiota przesunął do drugiej linii, a Lenglet pozostał na boisku tylko do przerwy. Potem na flankę wpuścił Kingsleya Comana. Szwajcaria: Xherdan Shaqiri udzielał się w obronie! Do przerwy Szwajcarzy zasłużenie prowadzili, a dziennikarze zauważyli coś charakterystycznego a niecodziennego, coś - co pokazuje zaangażowanie w grę wszystkich piłkarzy. O co chodzi? Xherdan Shaqiri, znany z braku entuzjazmu do zadań defensywnych, przebiegł w tej części gry 5,62 kilometra. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! "To co nie udało się odebrać Szwajcarom to charakter, który zademonstrowali podczas tej gry. Odzyskali siły po wydarzeniach, które zmiażdżyły morale wielu drużyn. Po przerwie Szwajcarzy mieli niezwykłą okazję do prowadzenia 2-0 po rzucie karnym podyktowanym za faulu Benjamina Pavarda. Piłkę chwycił Ricardo Rodriguez, jako narodowy specjalista od lat, pomimo niezbyt błyskotliwej serii trzech kolejnych nieudanych strzałów, którą... Hugo Lloris doprowadził do czterech" - pisze "Le Matin". Szwajcaria osłabiona z Hiszpanią W drugiej połowie Francja wróciła do gry, przegrywając wyszła na dwubramkowe prowadzenie, ale "nawet bajeczny gol Pogby nie wystarczył żeby Szwajcarów wsadzić do samolotu". Helweci zachwycają się Stevenem Zuberem, który zaliczył czwartą asystę w turnieju. "Od 40 lat nikt nie radził sobie lepiej na mistrzostwach Europy. Nieźle jak na zawodnika, który w tym sezonie grał w Bundeslidze zaledwie 577 minut". Wiadomo już, że w kolejnym mecz zagrają bez Granita Xhaki i Manuela Akanjiego, który złapali żółte kartki. "Ale są już pewni, że przeszli do historii. Tak jak życzyli sobie na początku turnieju, kiedy byli jedynymi, którzy w to uwierzyli" - pisze "Le Matin".