Andrzej Klemba, Interia.pl: Jakie są oczekiwana wobec reprezentacji Słowacji przed Euro 2020? Robert Demjan, król strzelców Ekstraklasy z 2013 roku: - Nie ma zbyt dużych, bo zdajemy sobie sprawę, że trafiliśmy do silnej grupy. Już sam awans na te mistrzostwa był dla nas sukcesem. Taka wisienka na torcie. Jadą po to, by zrobić jak najlepszy wynik. Dla każdej drużyny celem minimum jest wyjście z grupy. Mamy trenera, który dobrze zna zespół, bo był w nim asystentem od kilku lat i teraz w nagrodę został selekcjonerem. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! W 2016 roku Słowacja też grała w Euro. Teraz jest silniejsza niż pięć lat temu? - Wtedy mieliśmy mocniejszą drużynę. Z kolei reprezentacja Polski wydaje mi się lepsza niż w 2016 roku. Mamy dość młody zespół. Najbardziej brakuje nam w ataku dobrego napastnika. Nie mamy kogoś takiego jak Robert Lewandowski. W ataku są młodzi zawodnicy, którzy dopiero się rozwijają, ale jeszcze dużo im brakuje do klasy europejskiej. Strzelamy mało bramek, zwykle po stałych fragmentach. W ofensywie są nieźli skrzydłowi i zawodnicy środka drugiej linii, ale kolejną słabością jest pozycja defensywnego pomocnika. Za to obrona ze Szkriniarem, Pekarikiem czy Huboczanem prezentuje się bardzo solidnie. Trener Stefan Tarković nie martwi się też bramkarzami. Zapewne będzie bronił Martin Dubravka, bo na co dzień gra w silnej lidze angielskiej. Duszan Kuciak z Lechii raczej będzie rezerwowym. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Na mundialu w 2010 roku czy na Euro 2016 Słowacja nie była faworytem, ale jednak wyszła z grupy. Może to was mobilizuje? - Nie mamy głośnych nazwisk, może poza Markiem Hamsikiem, ale to może pociągnąć drużynę. Bardzo długo grał w Neapolu, gdzie wyrobił sobie nazwisko. To urodziny lider i ma najwięcej do powiedzenia w zespole Nie mamy nic do stracenia i znów możemy być czarnym koniem grupy. Najważniejszy pierwszy mecz, by dobrze rozpocząć, ale o tym wie każdy. Kiedy mieliście najsilniejszy zespół? - Podczas mundialu w 2010 roku. Awans na mistrzostwa świata po wygranej w Chorzowie z Polską to był największy sukces w historii reprezentacji Słowacji. Wtedy jedyną bramkę i to samobójczą strzelił Seweryn Gancarczyk. Śmialiśmy się, że powinniśmy zabrać go w nagrodę na obóz i mistrzostwa do RPA. Teraz wielu piłkarzy miało problemy z regularną grą w swoich klubach i to się odbija na poziomie kadry. Wydaje się, że ta reprezentacja jest najsłabsza z tych co wystąpiły na tych trzech dużych turniejach, ale nie wolno nas lekceważyć. Przed poprzednimi imprezami trenerzy mieli większy wybór, reprezentanci byli w lepszych klubach i, co najważniejsze, byli w nich podstawowymi zawodnikami. Słowacy żyją Euro 2020? - Nie jest to u nas jakoś bardzo popularne. Może jak już się zacznie i kadra będzie miała wyniki, to się to zmieni. Na razie w gazetach i w portalach nie poświęca się mistrzostwom tak dużo miejsca jak w Polsce. Hokej na lodzie wciąż jest bardziej popularny? - To prawda, choć ostatnio nasza kadra też jest słabsza. Dużo mniej hokeistów gra w NHL i poziom reprezentacji spadł. Graliśmy w mistrzostwach świata i to był przykład jak wyniki rozkręcają zainteresowanie kibiców i mediów. Wygraliśmy dwa mecze i od razu Słowacja zaczęła żyć reprezentacją hokeja. Dotarli do ćwierćfinału, co zostało uznane za duży sukces. Jaką widzisz kolejność w naszej grupie? - Z pierwszego miejsca awansuje Hiszpania. Polska powinna być druga. Macie sporo doświadczenia i możecie dojść naprawdę daleko. Trzecia mam nadzieję, że będzie Słowacja i awansujemy do fazy pucharowej. Za bardzo nie mówimy o Szwedach i pewnie z tego powodu mogą wszystkich zaskoczyć. A kto wygra Euro 2020? - Chyba Francja lub Niemcy, choć ta grupa jest zdecydowanie najsilniejsza na Euro. W poniedziałek Polska - Słowacja i...? - Będzie nam bardzo trudno wygrać. Polska jest faworytem, ale możemy mieć dobry dzień i nic nie wskóracie. Pamiętasz kiedy w młodości zacząłeś się interesować piłką nożną? - Pierwszy duży turniej, który świadomie oglądałem to były mistrzostwa świata we Włoszech w 1990 roku. Pamiętam, że zbierałem naklejki. Później bardzo podobało mi się reprezentacja Holandii i Ajax Amsterdam. Późnej wielu piłkarzy jak Marc Overmars, bracia do Boer czy Patrick Kluivert grali w Barcelonie. Byłem pod wrażeniem ich gry. Rozmawiał Andrzej Klemba