Kiedy już wydawało się, że nic nie przebije niezwykłej atmosfery stadionu w Budapeszcie podczas meczu Węgrów, do akcji wkroczyła duńska publika na Parken w Kopenhadze. Poniosła Duńczyków do zwycięstwa 4-1 z Rosją, zespoliła się z zespołem po tragedii Christiana Eriksena, przywróconego do życia podczas meczu z Finlandią, stała się jednością ze swoimi piłkarzami. Tworzą oni z kibicami rytmicznie pracujący organizm, co walnie przyczyniło się do wyjścia z grupy mimo bardzo trudnej sytuacji po dwóch porażkach w dwóch pierwszych meczach. Trzeba jednak pamiętać, że przyczyniły się do tego przepisy, które uniemożliwiły przyjazd do Danii kibicom rosyjskim, nawet tym, którzy mieli już kupione bilety. Rosja protestowała z tego powodu, ale dzięki tym restrykcjom zespół duński zyskał dodatkową przewagę na stadionie. Euro 2020. Wędrówki ludów Teraz jednak Dania straci swoje Parken. Regulamin i drabinka rozrzuconego po całym kontynencie Euro 2020 są takie, że nawet wygranie grupy nie gwarantuje pozostania na przyjaznym i często własnym stadionie. Włosi zwyciężyli w swej grupie bez straty punktu i gola, a jednak opuszczają Rzym i z Austrią zagrają w Londynie. Holendrzy - podobnie, po sukcesie w grupie wyjeżdżają z Amsterdamu, by udać się do Budapesztu. Wspaniała Dania na Parken już nie zagra. Z Walią zmierzy się z kolei w Amsterdamie, a po ewentualnym awansie czekają ją Baku i Londyn. To zabieg specjalny, aby ograniczyć komfort i przewagę własnego boiska ekip biorących udział w Euro 2020, chociaż wcześniejsze turnieje miały konkretnych gospodarzy i nikt nie widział w tym problemu, że organizator mistrzostw taką przewagę ma. Tym razem jest inaczej i rozrzucanie po Europie wchodzi w nowy wymiar. Poza kłopotami logistycznymi w przemieszczaniu się dojdzie jeszcze skasowanie wspaniałej atmosfery, jaką widzieliśmy na kilku obiektach Euro 2020, zwłaszcza w Kopenhadze, Amsterdamie, Budapeszcie. Te obiekty będą teraz gościły zupełnie obce zespoły, więc mogą zamienić się w Baku i jego puste trybuny. Może jednak zyskają nowych kibiców nowych reprezentacji.Na stadion Parken w Kopenhadze liczą np. mocno Szwedzi. Chcieliby bardzo tam zagrać właśnie dlatego, by ich kibice mogli tu łatwo dotrzeć. Stanie się tak, jeśli szwedzki zespół zajmie w swej grupie drugie miejsce, a nie pierwsze (wtedy zagra w Glasgow) czy trzecie. To może mieć znaczenie dla ostatniego meczu Szwecji z Polską.