Portugalia zagra w turnieju finałowym w "grupie śmierci". Czekają na nią Francuzi, Niemcy i - teoretycznie skazani na zagładę - Węgrzy. Starcie z Izraelem, jako próba generalna, wypadło obiecująco. Już w drugiej minucie w światło izraelskiej bramki trafił Cristiano Ronaldo. Strzał oddany po ziemi był jednak zbyt słaby i za mało precyzyjny, by zaskoczyć stojącego między słupkami Ofira Marciano.Przez kolejny kwadrans bramkarz gości pozostawał bezrobotny. Jego partnerzy z pola skutecznie bronili się całym zespołem. Drugie celne uderzenie oglądaliśmy dopiero w 36. minucie. Ponownie próbę podjął Ronaldo, ale i tym razem górą okazał się Marciano. Strzał z woleja wybronił dzięki dobremu ustawieniu. Cristiano Ronaldo trafia w trzeciej próbie Kiedy wydawało się, że na przerwę oba zespoły zejdą z bezbramkowym remisem, Portugalczycy przyspieszyli tempo gry. Efekt? Najpierw do siatki płaskim strzałem bez przyjęcia trafił Bruno Fernandes, a chwilę potem izraelskiego golkipera pokonał również CR7. Miał przy tym sporo szczęścia - Marciano był bliski skutecznej interwencji, ale futbolówka ostatecznie przeleciała między jego nogami. Po zmianie stron Izraelczycy skupili się na zmasowanej defensywie. Podobnie jak w pierwszej połowie, nie oddali choćby jednego celnego strzału na bramkę rywala. W 72. minucie zmieniony został Ronaldo. Ma na koncie 104 gole w drużynie narodowej. Do wyrównania rekordu świata brakuje mu już tylko pięciu bramek. W latach 1993-2006 aż 109 trafień dla reprezentacji Iranu zaliczył Ali Daei. Ofensywa gospodarzy trwała w najlepsze, ale w decydujących momentach brakowało precyzji pod bramką Marciano. Szczelny, wydawało się, mur rywala skruszył dopiero Joao Cancelo. Na dużej dynamice "złamał" akcję z prawego skrzydła do środka i umieścił piłkę tuż przy słupku. W doliczonym czasie gry wynik fantastycznym strzałem zza pola karnego ustalił - najlepszy tego dnia na boisku - Bruno Fernandes. Portugalia - Izrael 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 Bruno Fernandes (42.), 2-0 Ronaldo (44.), 3-0 Joao Cancelo (86.), 4-0 Bruno Fernandes (90+1)