Reprezentanci Polski dziś przybyli do Sankt Petersburga, a już jutro czeka ich pierwsze spotkanie na Euro 2020. Polacy zagrają ze Słowakami, a w grupie E rywalizują także Hiszpanie oraz Szwedzi. Grzegorz Krychowiak o pierwszych wrażeniach z Petersburga i składzie na jutrzejszy mecz:- Przywitali nas fani, słyszeliśmy ich śpiewy i bardzo nas cieszy, że będą z nami na stadionie, będzie też tu mój brat. Wrażenia są dobre. Co do składu, to piłkarze poznają go dopiero jutro.O reprezentacji Słowacji:- Zespół, który bardzo dobrze się broni i świetnie wyprowadza ataki. Będzie trzeba grać szybką piłką od prawej do lewej strony boiska, ważne będzie strzelenie pierwszej bramki. O tym, czy pod wodzą Sousy reprezentacja zanotowała progres: - Tak, jest progres. Dwa zgrupowania - marcowe i to, na które udaliśmy się tuż przed turniejem, były dobrze zorganizowane. O tym, czy zostały podjęte dobre decyzje będziemy wiedzieć niebawem, a pierwsze wnioski będziemy znać już jutro. O najmocniejszej stronie polskiej kadry: - Nie martwię się o naszą ofensywę, wiem, że jesteśmy w stanie kreować sobie akcje i strzelać gole. O defensywie też musimy jednak pamiętać - odpowiednie wyniki osiąga się także przez dobrą obronę i to da nam sukces na tej imprezie.O tym, czy brak treningów na stadionie w Petersburgu będzie miał znaczenie:- Wydaje mi się, że nie będzie to miało żadnego znaczenia. Wiem, że murawa na tym obiekcie jest bardzo dobra. Treningi w Gdańsku pozwoliły nam się przygotować i poprawić np. stałe fragmenty gry.O Christianie Eriksenie:- Wczorajsza historia Christiana Eriksena sprawiła, że każdy z nas poczuł strach. Jesteśmy badani, ale ryzyko zawsze jest. Cieszę się, że wrócił do zdrowia. Oby wrócił na boisko i grał w piłkę.O meczu ze Słowacją:- Mamy duże doświadczenie - jutro nie będzie żadnych wymówek o zmęczeniu. Przygotowano nas na pierwszy mecz na Euro 2020, a nie wcześniejsze spotkania towarzyskie. Jutro będzie wszystko na 100 procent. Będziemy gotowi. Pracowaliśmy pod względem taktycznym od dłuższego czasu, ale dzisiaj nie będę mówił o tym, jak będziemy grać. Pracowaliśmy tak, aby nikt się nie dowiedział. Pokażemy to jutro podczas meczu.O tym, jakiej gry reprezentacji można się spodziewać w meczu ze Słowacją:- Pracowaliśmy nad taktyką od dłuższego czasu, myślę jednak, że to nie moment, by zdradzać, jakie aspekty taktyczne wybierzemy jutro podczas spotkania. Po to trenowaliśmy na zamkniętym stadionie, by zachować takie sprawy w tajemnicy.O tym, co będzie sukcesem: sam wynik meczu ze Słowacją, czy ew. wyjście z grupy:- Staramy się nie myśleć długoterminowo, tylko skupiać się na najbliższym spotkaniu. Wszyscy powtarzają, jak ważny jest ten mecz. Najważniejsze jest rozpoczęcie z dobrą koncentracją, trzeba być od pierwszej minuty przygotowanym na sto procent. Zwłaszcza z takim zespołem, który potrafi dobrze wyprowadzać kontry.O tym, czy pamięta przegrany mecz ze Słowacją w 2014 roku i o oczekiwaniach względem Słowacji w poniedziałek:- Tak pamiętam ten mecz, popełniłem wówczas błąd, po którym straciliśmy bramkę. Minęło jednak dużo czasu, oba zespoły się zmieniły i nie ma co wracać do tamtego spotkania. Słowacy świetnie się bronią i kontratakują, podejdziemy do nich z pełnym szacunkiem.O porównaniu drużyn z 2016 i 2021 roku i różnicy w nastawieniu:- "Kręgosłup" reprezentacji jest niezmienny, ale drużyna wygląda jednak inaczej. Wielu piłkarzy zna się ze sobą od lat, niektóre zagrania możemy zrobić "z zamkniętymi oczami". Po turniejach we Francji i Rosji wiem, jaka jest różnica, gdy się osiąga sukces, a jakie jest nastawienie, gdy tego sukcesu brakuje.O tym, czy dotychczasowe występy na wielkim turnieju stanowią atut:- Doświadczenie w reprezentacji i wcześniejsze występy na turniejach to ogromny atut, zwłaszcza w przypadku meczu otwarcia, gdy presja jest ogromna. To ogromna różnica, gdy wygrywasz pierwszy mecz i gdy przegrywasz pierwszy mecz. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Paulo Sousa o planie B powstałym po kontuzji Milika:- Nasz główny pomysł na model gry nie jest zależny wyłącznie od piłkarzy. Milik i Piątek to ważni piłkarze, wspierający Lewandowskiego w ataku, ale mamy też Karol Świderskiego i Jakuba Świerczoka. Pracowaliśmy cały czas według planu pod nasz model działania, graliśmy z Rosją, która miała nas przygotować na starcie ze Słowakami. Jeśli będziemy mieć to samo nastawienie i będziemy tak samo nastawieni, jak w trakcie przygotowań, to nie mam wątpliwości co do jakości, jaką dadzą nam wszyscy gracze.O pierwszej jedenastce na mecz ze Słowacją:- Decyzję przekażę piłkarzom na ostatnim spotkaniu przed wyjazdem na stadion, dla mnie to normalny proces. W większości przypadków wiemy już wszystko na temat tego, czego będziemy jutro chcieli od konkretnych piłkarzy, wątpliwości mogą jeszcze dotyczyć najwyżej jednego-dwóch zawodników. O "bezsenności" po kontuzji Milika i o napięciu przed zbliżającym się pierwszym meczem Euro: - Brak Milika czy "Piony" to doskonała okazja dla innych piłkarzy, by się wykazać, jak dla wspominanych już Świderskiego czy Świerczoka. Dla mnie i dla graczy jest przede wszystkim obowiązkiem, by dla wszystkich Polaków dobrze zaprezentować się na boisku. Odczuwamy pozytywną presję, chcemy po turnieju wracać do Polski z uśmiechami na ustach. O największej sile Słowacji i wadze spotkania: - Siła Słowacji tkwi w jej kolektywności, na Słowakach nie ciąży też presja faworytów, są skoncentrowani, silni mentalnie, mają wielu doświadczonych graczy. Dla obu krajów to spotkanie, jako mecz otwarcia, będzie kluczowe.O tym, kto jest trudniejszym przeciwnikiem: Słowacja czy Szwecja:- Faworytem grupy jest z pewnością Hiszpania, jedna reszta grupy jest dosyć zbalansowana. Musimy być zdeterminowani, skupieni, musimy strzelać więcej bramek od takiej drużyny, jak Słowacja, nie dawać im przejmować inicjatywy.O idealnym wyniku spotkania Hiszpania-Szwecja:- Jako trener nigdy nie staram się skupiać na rzeczach, na które nie mam wpływu. Skupiam się na własnej pracy i to samo mówię zawodnikom, wolę liczyć na kwestie, przy których jesteśmy w stanie coś zmienić.O presji na turnieju reprezentacyjnych w porównaniu do pracy w klubie:- To nieporównywalne. Jak już mówiłem, mamy obowiązek porządnie reprezentować kraj. Nie jestem Polakiem, ale to też moja odpowiedzialność - moja, sztabu, piłkarzy. Musimy sprawić, by Polacy byli z nas dumni.O tym czy dzień meczu ze Słowacją będzie najważniejszym dniem dla Sousy jako trenera:- To na pewno jeden z najważniejszych dni. Każdy dzień mojego zaangażowania w piłkę nożną jest jednak niezwykle ważny. Chcę, by piłka mnie wciąż inspirowała, chcę podejmować jak najlepsze decyzje.Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas! PaCze