Przed finałowym meczem Włochy - Anglia doszło w bliskich okolicach Wembley do momentami drastycznych scen. Grupa brytyjskich kibiców próbowała wedrzeć się na obiekt bez biletów. Niektórym się to udało, ale nie na długo. Służby porządkowe nie były w stanie zatrzymać napierającego i coraz bardziej agresywnego tłumu. Potrzebna była szybka i zdecydowana interwencja policji. Część obserwatorów akcję mundurowych poddała jednak bezzasadnej krytyce.W środę głos na ten temat zabrała Jane Connors, zastępca szefa policji metropolitalnej w Londynie. Euro 2020. Finał mógł się nie odbyć 11 lipca - Nie zgadzam się z opinią, że operacja policji okazał się nieudana. Bez naszej natychmiastowej interwencji finał turnieju prawdopodobnie nie zostałby tego dnia rozegrany. Nie mam żadnych wątpliwości, że nasze szybkie działanie zapobiegło dalszemu pogorszeniu sytuacji - powiedziała Connors cytowana szeroko przez angielskie media. W wyniku akcji obrażenia odniosło 19 funkcjonariuszy. Aresztowano w sumie 86 osób. W tym 56 już na terenie stadionu. Jak zaznaczyła Connors, w najbliższych dnia planowane są kolejne zatrzymania. UKiEuro 2020 - komplet wyników i strzelcy fazy pucharowej