Polacy remisując w sobotni wieczór z Hiszpanami 1-1 zachowali szansę na awans do 1/8 finału Euro. Rzepka nie ukrywał, że po porażce ze Słowacją na inaugurację turnieju, obawiał się tego spotkania. "Wiadomo, że Hiszpania to dużo mocniejszy przeciwnik niż Słowacja. Pokazaliśmy tak ogromną wolę walki, że naprawdę fajnie to się oglądało. Wynik wymarzony, choć mogliśmy nawet wygrać, jak i przegrać. Najważniejsze jest to, że gramy dalej" - przyznał. Rzepka nawiązał do pierwszego meczu ze Słowacją, który w pewien sposób zdeterminował poczynania biało-czerwonych w spotkaniu z Hiszpanią. "Przeciwko Słowakom nie zagraliśmy aż tak źle, mieliśmy niezły początek, ale gole straciliśmy zbyt łatwo, do tego jeszcze czerwona kartka. Tak klasowej reprezentacji, jaką my jesteśmy, to nie powinno się przydarzyć. Przy korzystniejszym wyniku ze Słowacją, pewno w naszej grze byłoby mniej nerwowości i więcej spokoju. Tego wczoraj zabrakło. Nie mogliśmy przegrać i ta myśl gdzieś odbija się na boisku. W pewnym momencie już trochę panikowaliśmy. Dlatego nie można też powiedzieć, że było to jakiś super spotkanie w naszym wykonaniu od strony taktycznej. Zagraliśmy dobry, poprawny mecz, ale wciąż widzę dużo błędów" - podkreślił trzykrotny mistrz Polski z Lechem Poznań. Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji! Jego zdaniem, piłkarze w meczu z Hiszpanią pokazali potencjał, ale jako zawodnik grający w obronie, zwrócił uwagę na wiele mankamentów w tej formacji. "Patrzę naszą grę w defensywie, gdzie gramy trójką zawodników. Tymczasem żaden z naszych piłkarzy w swoim klubie nie gra w takim ustawieniu. Bartek Bereszyński jest klasycznym prawym obrońcą, Janek Bednarek z kolei gra na środku z dwójką stoperów, podobnie jak Kamil Glik. Przy tak ofensywnych wahadłowych jak Tymek Puchacz i Kamil Jóźwiak, to było to dość ryzykowne posunięcie, bo na bokach mogą robić się +dziury+. Grając czterema obrońcami, zawsze ten boczny pilnuje swoje strefy, przy trójce, nie zawsze zawodnik zdążył +doskoczyć+. W pierwszej połowie Puchacz dobrze grał, ale momentami brakowało mu doświadczenia, kiedy to pakował się niepotrzebnie w trójkę rywali. Kamil Jóźwiak też kiedyś tak się zachowywał, ale widać, że nabrał takiej mądrości. Gra w lidze angielskiej sporo go nauczyła i wie, że w takich sytuacjach trzeba piłkę inaczej rozegrać" - tłumaczył. Rzepka przyznał, że przeciwko Hiszpanom swojego ofensywnego potencjału nie pokazał Piotr Zieliński, choć, jak zaznaczył, być może było to wynikiem taktyki selekcjonera Paulo Sousy. "Uważam, że Piotrka Zielińskiego w ofensywie w tym spotkaniu w ogóle nie było. Wiem, że starał się w obronie i pokazał, że potrafi grać w defensywie, co mu też zarzucano. Natomiast nie sądzę, żeby on zagrał drugi taki mecz w defensywie, bo nie jest do tego stworzony. W lidze włoskiej bryluje przede wszystkim w przyjęciu piłki, podaniach do przodu, a tego zabrakło, bo mocno angażował się głównie w grę na tyłach" - stwierdził. Jak dodał, zaskoczył go Karol Świderski, który wyszedł w pierwszej "11" w ataku obok Roberta Lewandowskiego. "Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto widział Karola Świderskiego w kadrze, a tymczasem wczoraj wykonał naprawdę świetną robotę" - ocenił. 15-krotny reprezentant Polski nie ukrywa, że trener Sousa dostał mało czasu na zbudowanie zespołu na Euro. Jak zaznaczył "ta drużyna wciąż jest jeszcze w budowie". "Sporo było narzekań na trenera Sousę, ale widzę, że potrafi zmobilizować chłopaków. Niestety, nie miał za dużo czasu, żeby zbudować tę drużynę. Mi też nie podobał się sposób i czas zmiany selekcjonera. Jurek Brzęczek w końcu awansował do Euro, ale jak komuś się nie podobała jego praca, to trzeba było podjąć taką decyzję wcześniej. Ten zespół w takim składzie, jak wczoraj, zagrał po raz pierwszy, bo nie było też czasu, by sprawdzić inne warianty. Reprezentacja dopiero się buduje, ona potrzebuje czasu. Ze Szwedami nie będzie wcale łatwiejszy mecz, tym bardziej, że my musimy wygrać, a rywale nie muszą, a to jest duża różnica. Musimy przede wszystkim odważniej zagrać w ataku, ale po meczu z Hiszpanią jestem większym optymistą" - podsumował Rzepka.