W starciu w grupie C Austria długo nie mogła sobie poradzić z ambitnie walczącą Macedonią Północną. W końcu jednak decydujące okazały się trafione zmiany szkoleniowca Franco Fody. Dedykacja dla Eriksena W 18. minucie Stefan Lainer dostał wrzutkę na prawą stronę pola karnego i w ekwilibrystyczny sposób zdołał zamknąć tę akcję strzałem z wyskoku, godnym samego Zlatana Ibrahimovicia. Austria wyszła na prowadzenie 1-0. Po zdobyciu gola Lainer zaprezentował koszulkę dedykowaną Duńczykowi Christianowi Eriksenowi, który dzień wcześniej doznał ataku serca na boisku, w meczu z Finlandią. "Eriksen, bądź silny!" - napisano na trykocie. Chwilę później znów poszła groźna wrzutka z lewej strony boiska, ale tym razem Austriakom nie udało się tego wykorzystać. Paulina Czarnota-Bojarska zaprasza na codzienny program o Euro - Oglądaj teraz! Gdy wydawało się, że Austria przejęła kontrolę nad spotkaniem, ekipa trenera Franco Fody sama skomplikowała sobie życie. Po zagraniu w poprzek boiska ze strony Ezghana Alioskiego, błąd popełnił Marcel Sabitzer i piłka znalazła się przed Goranem Pandevem. Wydawało się, że rywala zdoła uprzedzić wychodzący z bramki Daniel Bachmann. Jednak niespodziewanie piłka wypadła z rąk golkipera w momencie, gdy nie zrozumiał się z Davidem Alabą. Skorzystał z tego błędu doświadczony Pandev, kierując piłkę do pustej bramki. Blisko 38-letni napastnik i kapitan drużyny Macedonii wpadł w euforię po tym golu i nie ma się co dziwić. Był to w końcu premierowy gol dla Macedonii Północnej w historii mistrzostw Europy. Tuż przed końcem pierwszej połowy znów w pole karne Macedończyków poszła groźna górna piłka, tym razem od Lainera. W ostatniej chwili jednak rywalowi z buta zdjął futbolówkę dobrą interwencją Darko Velkovski. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! Austria uratowana przez rezerwowych Po przerwie świetną okazję mieli Macedończycy, gdy po prostopadłym podaniu w polu karnym piłkę dostał Boban Nikołow. Tym razem jednak świetnie wyszedł z bramki Bachmann. W odpowiedzi uderzeniem głową popisał się Michael Gregoritsch, ale jego strzał znakomicie obronił Stole Dimitrievski. Macedończycy długo umiejętnie wykorzystywali błędy Austriaków i momentalnie karcili ich kontrami. U ekipy trenera Fody widać było narastającą frustrację, gdy ich ataki pozycyjne nie przynosiły klarownych sytuacji. Starał się David Alaba, ale mur ustawiony przez Macedończyków był dość szczelny. W końcu jednak nowy gracz Realu Madryt doczekał się nagrody. W 77. minucie po jego wrzutce znakomicie linię obrony uprzedził Gregoritsch, uderzając obok niefortunnie interweniującego golkipera. Było 2-1 dla Austrii. "Kropkę nad i" Austriacy postawili w samej końcówce, gdy błąd macedońskiej defensywy bezlitośnie wykorzystał kolejny rezerwowy Marko Arnautović. Trzeba przyznać, że trener Foda dokonał zmian, które odmieniły losy tego spotkania. Ostatecznie debiut Macedonii Północnej na mistrzostwach Europy nie okazał się więc szczęśliwy. JK