"Biało-Czerwonych" po porażce na inaugurację Euro ze Słowacją 1-2, czeka bardzo trudne zadanie. Brak jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w sobotnim spotkaniu, może oznaczać dla nich pożegnanie z turniejem. Pawlak nie ukrywa, że podopieczni Paulo Sousy muszą nastawić się raczej na bieganie za piłką niż z piłką. "Jeśli wyjdzie się na mecz przeciwko nim z podkulonym ogonem, to przegra się go w szatni. Jeśli Hiszpanom odpuści się choć metr boiska, to łatwo można zostać "rozklepanym". Trzeba będzie dużo biegać i to przez 90 minut, ale pytanie czy starczy na to sił" - powiedział uczestnik mundialu w Meksyku. Jak dodał, kluczem do sukcesu będzie też solidna gra w defensywie, ale też dobór odpowiednich piłkarzy do tej formacji. "Przeciwko Hiszpanom będą potrzebni zawodnicy, którzy potrafią dobrze grać w obronie, którzy potrafią się przesuwać i odpowiednio asekurować. Brak Grzegorz Krychowiaka to jest akurat spora strata, ciekawe, kto go zastąpi, może Jakub Moder, który też potrafi mocno pracować w defensywie. Niezłą zmianę ze Słowacją dał Tymek Puchacz, pytanie czy w takim spotkaniu sobie poradzi i będzie mocnym punktem. On jest jednak mocniejszy w ofensywie" - ocenił Pawlak. 31-krotny reprezentant kraju miał akurat okazję grać przeciwko drużynie z Półwyspu Iberyjskiego. W 1986 roku przed mistrzostwami świata w Meksyku, Polacy prowadzeni przez Antoniego Piechniczka przegrali w Kadyksie 0-3. Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! "Przekonałem się osobiście, jaka jest siła hiszpańskiej piłki. Mimo że minęło 35 lat, to nic się nie zmieniło. Ale muszę być optymistą. To jest tylko piłka nożna i niespodzianki zdarzyły się już i na tych mistrzostwach. Jakby nie patrzeć, mamy mocny zespół, mało kto gra w polskiej lidze. Większość zawodników występuje w silnych klubach topowych lig i to w pierwszych składach" - zauważył. Pawlak daleki jest od oceniania i rozliczania trenera Sousy. Jak podkreślił: "łatwo jest usiąść przed telewizorem i krytykować". "Być może Sousa nie trafił ze składem. Można zastanawiać się na ustawieniem, czy dobrze, że gramy z trójką obrońców i dwójką "wahadłowych". Zresztą jest wiele pytań, na które nie można jednoznacznie odpowiedzieć. Bo czy Robert Lewandowski musi cofać się do środkowej strefy, żeby z przodu zrobić jakiś "bałagan". On powinien mieć inne zadania. Może też niektórych zawodników, którzy dobrze zaprezentowali się we wcześniejszych sparingach, zjadła trema" - stwierdził. Były obrońca m.in. Lecha Poznań uważa, że nie wyobraża sobie, by w razie klęski na Euro, portugalski selekcjoner zostałby zwolniony. Nie ukrywa jednak, że miał duże wątpliwości przy dymisji Jerzego Brzęczka, a moment zatrudnienia Sousy też nie był do końca idealny. "Nie wiem, jaki był cel zwolnienia trenera Brzęczka i jakie nadzieje miał prezes Zbigniew Boniek. Skoro trener Brzęczek awansował do mistrzostw Europy, to powinien dostać szansę poprowadzenia tego zespołu w turnieju. Widocznie poszły naciski ze strony szatni, ale tego do końca nie wiemy. Wydaje mi się, że zwalniając trenera Sousę po nieudanych mistrzostwach, narazilibyśmy się na szwank i stracilibyśmy wiarygodność. Inna sprawa to, czy trener Sousa miał dość czasu by poznać zespół, piłkarzy. Oglądał ich wcześniej raczej tylko w telewizji. Może tego czasu jednak zabrakło" - podsumował Pawlak, który w karierze trenerskiej poprowadził reprezentację Polski w jednym meczu (zwycięstwo nad Gruzją 4-1). Spotkanie Hiszpanii z Polską rozegrane zostanie w Sewilli w sobotę o godz. 21. Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy Euro 2020 Autor: Marcin Pawlicki Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!