Najnowsza konferencja reprezentacji Polski odbyła się w Hotel Marriott Resort & Spa w Sopocie, które to miejsce od środy jest oficjalną bazą kadry Paulo Sousy. Podczas pobytu w Sopocie polscy piłkarze będą trenować na Polsat Plus Arenie Gdańsk. Gościem konferencji prasowej kadry był w środę Kamil Glik. Oto, co powiedział obrońca reprezentacji Polski: O defensywie:- Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że traciliśmy tych bramek bardzo mało, zwłaszcza w eliminacjach do Euro. Trener szuka jednak najlepszych dla drużyny rozwiązań, co się łączy z tym, że momentami nie wyglądaliśmy jak monolit. To jest coś, nad czym musimy pracować. Zdecydowanie musimy popracować nad stałymi fragmentami gry. - Moje oczekiwania co do Euro? Chciałbym żebyśmy wszyscy po zakończeniu turnieju byli dumni z naszej drużyny. I tego od nas wszystkich oczekuję. Chciałbym wrócić z tego turnieju ze świadomością, że nie mam sobie nic do zarzucenia. - Trener Paulo Sousa chciał nas poznać. Problemy zdrowotne, które się przydarzyły w przededniu tego meczu z Islandią też pokrzyżowały szkoleniowcowi plany. Chciałoby się grać zawsze podobnym składem, ale nowy trener chciał przyjrzeć się każdemu z nas w praktyce meczowej. O poprawie stałych fragmentów gry: - Da się sporo tu poprawić. To kwestia koncentracji przy pewnych elementach, to da się w krótkim czasie stosunkowo dobrze przygotować. Dwa stałe fragmenty gry kosztowały nas we wtorek dwie bramki. Na turnieju stałe fragmenty gry to rzecz fundamentalna. My mamy warunki do tego, by również w ofensywie przy stałych fragmentach coś fajnego stworzyć. - Czy czuję się pewniakiem do składu? Nigdy tak do tego nie podchodziłem, również w klubach. Choć zwykle byłem zawodnikiem pierwszego wyboru i nie jest dla mnie łatwą sytuacją, że muszę siedzieć na ławce rezerwowych, jak dla każdego piłkarza. O zmianie miejsca pobytu z Opalenicy na Sopot:- Zmiana miejsca pobytu po dwóch tygodniach wszystkim zawodnikom i sztabowi wyjdzie na dobre. O preferowanym ustawieniu: - Cały czas gramy tym samym systemem za trenera Paulo Sousy. Bronimy w czwórce, a w fazie ataku przechodzimy na inne ustawienie, z trójką. O najbliższym rywalu:- Wiem, gdzie rywale są mocni, a gdzie mają słabsze strony. Ale trenerzy jeszcze na pewno przygotują nam pewną analizę. Dzisiaj jest jeszcze czas regeneracji po meczu z Islandią. Od jutra zaczynamy "operację Słowacja". O formie mentalnej, w porównaniu do poprzednich turniejów:- Nie grzebmy w trupach, wspominając poprzednie turnieje. W piłce nożnej trzy - cztery lata to szmat czasu. Na pewno jednak ten sezon był dla mnie bardzo ciężki, jeśli chodzi o kwestie mentalne. Grając o utrzymanie musisz być bardzo mocno skoncentrowany. Zaraz po zakończeniu sezonu przyjechałem na zgrupowanie kadry. Po kilku dniach zdołałem pewne rzeczy poukładać sobie w głowie, odpocząć. Mocno popracowaliśmy też fizycznie. Jestem gotowy, czuję się w stu procentach zdrowy. I chciałbym, abyśmy zagrali fajny turniej. O tym, czy podstawowi gracze rozmawiają z trenerem Sousą o inauguracyjnym spotkaniu:- Trener nie rozmawia z nami na temat personaliów, także z naszym kapitanem Robertem Lewandowskim takich spraw nie konsultuje, z tego co wiem. Jedynie ze sztabem konsultuje swoje wybory. O atmosferze: - Spędziliśmy fajne dwa tygodnie. Każdy z nas ma za sobą ciężkie sezony pod względem fizycznym i mentalnym. Jeśli chodzi o mnie, to od pierwszego do ostatniego dnia tego sezonu trzeba było być "pod prądem". Ale nie wydaje mi się, by takie rzeczy wpłynęły na nasze nastroje przed Euro 2020. - Myślę, że na pewno było to fajne zgrupowanie. Dość mocno popracowaliśmy. Ale też był czas, który spędziliśmy z rodzinami. Mogę się zgodzić z Wojtkiem Szczęsnym, że było to bardzo fajne zgrupowanie. - Cieszę się, że na stadionach czuć obecność kibiców, bo cały ostatni sezon graliśmy bez fanów. Cieszę się, że już mogą nam pomóc, również na treningu. Wracamy do normalności. JK