Polacy przegrali ze Słowacją w swoim pierwszym meczu na Euro 2020 po samobójczym trafieniu Wojciecha Szczęsnego oraz po golu Milana Szkriniara. Dla "Biało-Czerwonych" jedyną bramkę zdobył Karol Linetty. Zbigniew Boniek: To niezasłużona porażka Porażkę ekipy prowadzonej przez Paulo Sousę skomentował na Twitterze m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek. "Graliśmy przeciętnie, na porażkę nie zasługiwaliśmy. Dwie bramki po fatalnych błędach" - taką opinią podzielił się działacz sportowy oraz 80-krotny reprezentant Polski. Boniek o Słowakach mówił także przed spotkaniem Boniek jeszcze przed meczem nie krył, że drużyna słowacka ma swoje atuty. "Słowacy to zespół poukładany. Stworzony z twardych piłkarzy, którzy nikomu się nie poddadzą. Dlatego nie ma co spekulować, czy brak u nich jednego, dwóch zawodników coś nam pomoże" - stwierdził szef PZPN, odnosząc się w ten sposób do problemów kadrowych Słowacji przed spotkaniem. Samobój Szczęsnego Pierwsze trafienie dla Słowaków w meczu padło po tym, jak Robert Mak obszedł z lewej strony boiska Bartosza Bereszyńskiego, przepuszczając piłkę między jego nogami. Potem strzelił w słupek polskiej bramki, ale piłka odbiła się następnie od Wojciecha Szczęsnego i trafiła do siatki. Szczęsny stał się tym samym pierwszym w historii mistrzostw Europy bramkarzem, który zanotował bramkę samobójczą. Odpowiedź Linettego, finisz Szkriniara Tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania wynik wyrównał Karol Linetty, jednak Polakom nie udało się odmienić losów spotkania. Od 62. minuty musieli do tego radzić sobie w dziesiątkę - drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał Grzegorz Krychowiak.Drugiego gola dla Słowacji strzelił Milan Szkriniar, popisując się strzałem z okolicy 11. metra. Choć w jego pobliżu znajdowało się kilku polskich zawodników, żadnemu z nich nie udało się zablokować strzału.Przed Polakami jeszcze dwa mecze grupowe - z Hiszpanią oraz Szwecją. PaCze