Biało-czerwoni w Sankt Petersburgu zagrają "mecz o wszystko" - tylko wygrana pozwoli im na awans do 1/8 finału mistrzostw Europy. Jak zauważył Araszkiewicz, przed turniejem też obstawiano, że to może być najważniejsze spotkanie. - Tylko trochę inaczej liczyliśmy - mieliśmy wygrać ze Słowacją, potem Hiszpania miała się po nas "przejechać" i na koniec mecz ze Szwecją o wyjście z grupy. Ale w sumie wyszło tak samo - przyznał pięciokrotny mistrz Polski z Lechem Poznań. Szwedzi z kolei awans mają już w kieszeni, ale od wyniku pojedynku z Polakami zależy, które miejsce zajmą w grupie i na kogo trafią w 1/8 finału. Zdaniem Araszkiewicza Szwedzi na pewno nie odpuszczą. - Na pewno nie wyjdą na mecz drugim składem, może dokonają co najwyżej kilku zmian. I myślę, że się nie położą, ale zagrają o zwycięstwo. Bo to nie tylko zapewni im pierwsze miejsce w grupie, ale każda wygrana w takim turnieju przede wszystkim podbudowuje, podnosi morale, zespół jest pozytywnie napompowany - stwierdził. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! 12-krotny reprezentant Polski uważa, że przeciwko Skandynawom selekcjoner Paulo Sousa wystawi podobny, a może nawet taki sam skład, jak na mecz z Hiszpanią. - Jeśli będą zmiany, to niewielkie. Tu jest znak zapytania przy Jakubie Moderze, nie wiemy czy z powodu urazu będzie mógł zagrać, czy nie. Być może wejdzie za niego Grzegorz Krychowiak. Myślę, że Karol Świderski też powinien dostać szansę, fajnie pokazał się w meczu z Hiszpanią, miał dwie dobre sytuacje. Uważam, że gdy taki zespół wyszedł na mecz ze Słowacją i zagrał z taką determinacją, to dziś nie mielibyśmy jednego punktu, tylko co najmniej dwa albo nawet cztery - podkreślił. Jak dodał, Sousa nie będzie musiał specjalnie mobilizować piłkarzy, którzy muszą wznieść się na wyżyny poziomu sportowego i mentalnego. - Oczywiście statystyki, analiza rywala, jak zaatakować go, gdzie można szukać szans przy stałych fragmentach gry - to wszystko też jest ważne. Ale piłkarze mają po prostu wyjść na boisko i zrobić swoje. My jesteśmy takim narodem, że w trudnych momentach potrafimy się zmobilizować, a właśnie w takiej trudnej sytuacji jest w tej chwili polska reprezentacja. Remis nam nic nie daje, musimy zwyciężyć, a jak coś musimy, to często nam się to udaje i to w niezłym stylu. Serce podpowiada, że wygramy ten mecz i jeszcze trochę pogramy na tym turnieju. Rozsądek z kolei podpowiada, że o zwycięstwo będzie niezwykle trudno - podsumował były piłkarzy m.in. Lecha, Legii Warszawa i MSV Duisburg. Mecz Polska - Szwecja rozegrany zostanie w środę w Sankt Petersburgu o godz. 18. autor: Marcin Pawlicki lic/ co/ Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!